Na dworze ślisko i zimno, więc bieganie jeszcze odpuszczamy
ale obowiązkowo trzymamy dietę!!!Tym bardziej, że na wadze znów 600 g mniej
Już ważę 57,5
Dzisiejsze menu:
9,30 zielona z dodatkami-jak co dzień
10,00 galaretka z kurczakiem i z chrzanem-zamiast występującego w diecie serka topionego, no ale w taką pogodę nie polecę do sklepu po serek
A to też białko przecież:)
12.00 grejpfrut
14.00 obiadek z wczoraj-kasza, gulasz, buraki-tego też nie ma w diecie, ale lubię kaszę i stąd moja modyfikacja- trochę dużo tych zmian...
17,00 znowu galaretka z chrzanem
20.00 kromka chleba z filetem wędzonym - wróciłam z próby chóru i umierałam z głodu, popiłam zakwasem z buraków
22.00 napój drożdżowy
1.30 czytałam książkę i dopiero idę spać, dobranoc:)))