Dziś nie czułam się najlepiej, jakoś tak mi było słabo ogólnie i coś mnie kłuło w "sercu". Podejrzewam, że sama jestem sobie winna, bo przy wczorajszym i przedwczorajszym upale przesadziłam trochę z tym weekendowym długim jeżdżeniem na rowerze. Objawy wskazują na przetrenowanie i mam nadzieję, że odpoczynek sprawi, że wszystko wróci do normy, a jak nie to pewnie będzie mnie czekać wizyta u lekarza i zrobienie badań. Już się cieszę z tego powodu ;P
Minęło kolejne 10 dni bez mięsa i nadal za nim nie tęsknię, głodna nie chodzę w ogóle, a waga spadła o 3,5 kg (w sumie w ciągu 20 dni 6,8 kg). Do paska coraz bliżej.
Śniadanie : kanapki z twarogiem i dżemem porzeczkowym, jogurt naturalny z brzoskwinią, otrębami i pestkami dyni +kawa z mlekiem
Obiad : risotto verde z zielonymi warzywami (groszkiem, bobem, brokułem i szpinakiem) i grzybowy stroganoff (ależ to było pyszne)
Kolacja :sałatka z rukoli, pomidorów, fasoli, czerwonej cebuli, awokado i pestek słonecznika + ananas
mefisto56
21 sierpnia 2018, 07:00Angela :-) mam nadzieję, że to chwilowe osłabienie i szybko wrócisz do normy ! Waga spada doskonale , jest nadzieja , ze rzeź miesiąc schudniesz 7-8 kg , co byłoby świetnym wynikiem , to prawie rekord na. Vitalii, gratuluję ! Miłego dnia Ci życzę :-)
tibitha
21 sierpnia 2018, 07:59Na pewno osłabienie, bo dziś już jest o wiele lepiej :) Mój rekord to w miesiąc 12 kg, ale to było przy wadze 150 kg, a przy tak dużej otyłości kilogramy szybciej lecą niż przy mniejszej. Mam jeszcze 10 dni, więc zobaczymy jaki będzie wynik na koniec miesiąca :) Tobie też życzę miłego dnia :D
PuszystaMamuska
21 sierpnia 2018, 06:16A. Może jesteś dek odwodniona? Warto trochę więcej wody popic przez najbliższe dni. Pozdrawiam serdecznie i gratuluję takiego wynik spadkowego na wadze. Wow. Super.
tibitha
21 sierpnia 2018, 06:39Dzięki :) Nie odwodniona to na pewno nie jestem, pije bardzo dużo wody, a szczególnie podczas jazdy. Dziś jest lepiej, więc to raczej wynik przetrenowania :)
rafal11235
21 sierpnia 2018, 05:40bardzo apetycznie wyglądają Twoje posiłki i widać, że to samo zdrowie. Zazdroszczę i rozmarzyłem się, że i ja może kiedyś zacznę wreszcie rozsądnie zarządzać odżywianiem
tibitha
21 sierpnia 2018, 06:43Dziękuję :D Nie musisz zazdrościć, a marzenia się spełniają tylko trzeba im pomóc w realizacji :) Ja dopiero po czterdziestce zaczęłam się rozsądnie odżywiać i cały czas się jeszcze uczę. Tobie też na pewno się uda. Dobry plan działania i do roboty :D
rafal11235
21 sierpnia 2018, 16:23zwykle kończę w fazie planów :) ale jak jeszcze trochę popatrzę na foty Twoich posiłków sam zacznę tworzyć podobne arcydzieła kulinarne
tibitha
21 sierpnia 2018, 18:10W razie czego służę pomocą :D
mirjam
20 sierpnia 2018, 21:37Same pyszności.
tibitha
20 sierpnia 2018, 21:59Dziękuję :)