Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Rowerowo wczoraj i dziś


Wczoraj Dziadek Mróz wymalował świat. Lodem pokrył kałuże i szronem obsypał trawy. 

Dzisiaj od rana wyszło piękne słońce. Niestety bardzo szybko przysłoniły je chmury i zaczęło bardzo mocno padać. 

Mimo tych zawirowań pogodowych nadal jeżdżę na rowerze (wczoraj 13,5 km; dzisiaj 22,5 km). Chociaż jeżdżę wolniej i robię krótsze dystanse niż latem to mam poczucie, że robię coś dobrego dla siebie. W tym roku do tej pory  na liczniku uzbierałam 3292 km i to jeszcze nie koniec. Mimo, że uwielbiam tą formę aktywności to czasem ogarnia mnie lenistwo, ale dzięki Waszemu wsparciu i znajomych z Endomondo pokonuję tą niechlubną przypadłość. Nie na darmo moim mottem jest  "Za parę miesięcy podziękujesz sobie za to, że dzisiaj się nie poddałaś"  

No dobra koniec z tym samouwielbieniem idę spać, bo jutro rano mam plan znowu pojeździć :D

  • Orzeszek1984

    Orzeszek1984

    23 listopada 2017, 22:06

    Jestes wytrwala i bedziesz nagrodzona spadkiem wagi!podziwiam cie i wierze ze zrealizujesz swoje marzenia. Pozdrawiam!

  • ellysa

    ellysa

    23 listopada 2017, 08:36

    skad czerpiesz tego powera?badz tez masz jakas ukryta motywacje,hehe:)

    • tibitha

      tibitha

      23 listopada 2017, 09:39

      Chyba z tych straconych kilogramów ;)

  • alinan1

    alinan1

    23 listopada 2017, 07:08

    dobre samouwielbienie nie jest złe:))))

  • Aldek57

    Aldek57

    22 listopada 2017, 22:57

    Świetnie, że tak jeździsz na rowerze bez względu na pogodę i nie żałuj sobie "samouwielbienia" bo afirmacja jest wskazana:))pozdrówka

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.