Do ślubu został już tylko tydzień. Wszystkie przygotowania właściwie zakończone, ale im bliżej 1 października tym bardziej nie chce mi się jechać na to wesele. Wiem, że to trochę dziwne, szczególnie, że to ślub chrześniaczki, ale nic na to nie mogę poradzić, że nie skaczę z radości. Miałam nadzieję, że wczorajsza wizyta u fryzjera zmieni moje nastawienie, ale niestety nie. A do tego wszystkiego chodzą za mną wodany węgla, z powodu zbliżającego się okresu, co również nie wpływa dobrze na mój nastrój. Wczoraj zamiast zaplanowanej kolacji zjadłam 2 kromki chleba razowego z masłem. Na szczęście nie skusiłam się na coś słodkiego, wyzwanie zobowiązuje.
Aktywność fizyczna - rower - 26 km, ćwiczenia - 20 minut.
CzaryMary2016
25 września 2016, 13:33Zobaczyłam Twoje postępy i miałam wielkie WOW. Teraz muszę przeczytać Twój cały pamiętnik! :) Powodzenia i mam nadzieję,że jakoś przetrwasz ten ślub :)
tibitha
25 września 2016, 17:15Dziękuję :D
Sofijaaa
24 września 2016, 12:31Słyszałam że jak się nie chce iść na jakąś imprezę to człowiek później bardzo fajnie się na niej bawi :-)
Mufinka2016
24 września 2016, 10:24@ przyjdzie i niechęć minie ;) a pomysl o tym ile spadnie kalorii po całym dniu tańca :D
Mufinka2016
24 września 2016, 10:23Komentarz został usunięty
aczasleci
24 września 2016, 10:07Skoro tak niechętnie podchodzisz do tej imprezy to może się okazać że będziesz się świetnie bawić :-) Ja tak zawsze mam. A jak idę nastawiona na super zabawę to nic z tego. Najlepiej staraj się o tym nie myśleć, po co psuć sobie humor.
MagiaMagia
24 września 2016, 10:01juz wczoraj odjadlam za ciebie porcje weglowodanow ;) pms mnie zmoglo ale okres jak zwykle ustawi do pionu, bo nie mam wtedy apatytu.
tibitha
24 września 2016, 17:14Dzięki, że się tak dla mnie poświęciłaś ;P
tibitha
24 września 2016, 17:14Dzięki, że się tak dla mnie poświęciłaś ;P
MagiaMagia
24 września 2016, 18:13cala przyjemnosc po mojej stronie
mudid
24 września 2016, 09:57ja też tak mam z weselami, że nie przepadam. Najcżęściej to nie moja muzyka ...
tibitha
24 września 2016, 17:12Moja też nie, jedynie pociesza mnie myśl, że spotkam się z rodziną, której dawno nie widziałam :)
roweLova
24 września 2016, 08:21Pięknie sobie radzisz. A ja mam tak, że im bardziej nie chce mi się jechać tym lepiej się potem bawię. I tego Ci życzę. Będzie super, zobaczysz.
tibitha
24 września 2016, 09:07Mam nadzieję, że będzie tak jak mówisz :D
agaa100
24 września 2016, 08:09Żeby mi się chciało tak jak mi się nie chce .... Zobaczysz, że na weselu będziesz się fajnie bawić :)))
tibitha
24 września 2016, 09:08Zobaczymy za tydzień :)