Wczoraj nadal odczuwałam zimno. Większość sposobów na rozgrzanie już wypróbowałam, trochę pomagają, ale niestety na krótko. Najlepiej rozgrzała mnie zupa azjatycka z chili, imbirem i liśćmi limonki, ale nie mogę jej jeść codziennie. Może będę chili i imbir dodawać do innych potraw i w końcu nie będzie mi tak zimno.
Wczorajszy dzień raczej skromny fizycznie - rower - 3 km, zumba - 30 minut, trening z taśmą - 20 minut, wchodzenie po schodach - 3 minuty, rozciąganie - 15 minut.
Dzisiaj rano 32 km na rowerze zaliczone. Super wycieczka mimo niskiej temperatury. Pozwiedzałam sobie ogród zoologiczny od zewnątrz. Udało mi się zobaczyć konie, bawoły i pięknego białego kucyka. Później objechałam jeszcze Park Praski i do domu. Cieszę się, że w parku robią ścieżkę rowerową, mogliby jeszcze zrobić przy zoo od strony Wisły, bo chodnik, który tam jest pozostawia wiele do życzenia. Naładowałam akumulatory i mam nadzieję, że uśmiech nie będzie schodził z mojej twarzy przez cały dzień. Miłego dnia :D
roweLova
25 września 2016, 22:34A ja jechałam tym samym chodnikiem przy zoo w piątek i widziałam strusia. Ale to wielkie ptaszysko :-)
sobotka35
22 września 2016, 18:38Ja jestem zmarzluchem niezależnie od aktualnej wagi, więc wiem co to znaczy. Co mi pomaga? Po wysiłku fizycznym (rower, kijki, czy ćwiczenia w domu) obowiązkowo ciepły prysznic zmyciem głowy i suszeniem włosów suszarką, ciepłe ubranie i gorąca zupa lub herbata. Herbatę potrafię podgrzewać w trakcie picia:) Gotuję lekkie warzywne zupy, więc mogę je podjadać gdy mi zimno bez obaw o kalorie. Śpię w skarpetkach, często również w lecie - tak marznę:)))))
tibitha
22 września 2016, 19:04Współczuję, ja mam nadzieję, że z czasem zacznie mi być cieplej albo będę musiała przyzwyczaić się do tego zimna:D
aczasleci
22 września 2016, 17:25Ale Ty ruchliwa jesteś :-) Ale to super. Ja nie wiem czy pamiętam jak się na rowerze jeździ ;-) 20 lat nie jeździłam.
tibitha
22 września 2016, 17:35Dzięki temu, że tak dużo się ruszam udało mi się tyle schudnąć. Jazdy na rowerze się nie zapomina. Jak Twoja rekonwalescencja się skończy to koniecznie spróbuj :D
aczasleci
22 września 2016, 17:46Marzę o tym :-)
roweLova
22 września 2016, 16:37O tak. Dzisiaj był cudowny poranek na rower. Jak jechałam do pracy to żal mi było, że już jestem na miejscu. Niestety popołudniu zrobiło się już wietrznie i moja przejażdżka nie była aż taka fajna :-)
Mufinka2016
22 września 2016, 13:00Takie widoki na rowerze zazdroszcze ! :* u nas praktycznie same lasy i trzeba jechać kolo tirów itp żeby dojechać chodź do mniejszych wsi :P zero atrakcji
tibitha
22 września 2016, 17:29W lesie też fajnie się jeździ, ale na tiry trzeba uważać :)
Mufinka2016
22 września 2016, 17:31Po takich drogach leśnych mi non stop łańcuch spada Hehe zero przyjemności prócz uwalonych rak smarem Hehe
tibitha
22 września 2016, 17:37Może masz zaluźny i dlatego Ci spada :)
Mufinka2016
22 września 2016, 23:18Za dużo kamieni górek.. Luźny nie był dopiero przy wstrzasach cos mu się odmieniło Hehe dobrze ze akurat nie jechałam sama