Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wietrzenie garderoby.
24 października 2013
Nie odzywałam się od kilku dni, bo rozłożyła mnie choroba. Do zapalenia krtani dostałam jeszcze kataru i bardzo męczących ataków kaszlu, które utrudniły mi normalne funkcjonowanie. Z powodu podrażnionego gardła każdy posiłek kończył się pobytem w toalecie. Waga spadła mi już do 130 kg czyli od rozpoczęcia III fazy straciłam prawie 3 kg. Minął dopiero tydzień, a ja już schudłam prawie tyle ile miałam w miesiąc. Na szczęście czuję się już lepiej, chociaż jestem jakaś osłabiona. Najgorzej denerwuje mnie fakt, że jest taka piękna, słoneczna pogoda, a ja tego nie wykorzystuję. Mam nadzieję, że jeszcze potrwa kilka dni i będę mogła pojeździć sobie na ukochanym rowerze. Wczoraj kiedy poczułam, że dłużej nie zniosę tego lenistwa zrobiłam porządki w szafach z ubraniami. Nie, żebym miała w nich bałagan, ale przejrzałam ubrania, które do tej pory były na mnie zamałe. Człowiek pochowa wszystko co już na niego nie pasuje głęboko na dnie lub w kartonach i zapomina ile ma świetnych rzeczy. Okazało się, że mam dwie pary spodni ( jeansy i czarne bardziej eleganckie), w które znowu się mieszczę. Nie będę musiała kupować nowych, więc można będzie zaoszczędzić kasę na coś innego. Wyciągnęłam też kilka torebek, których dawno nie nosiłam. Mam jeszcze kilka skarbów w szafie, ale muszą poczekać na swój czas. Mam nadzieję, że taki nadejdzie, bo szkoda byłoby ich nigdy już nie ubrać. Garderoba przewietrzona, więc trzeba brać się do zarzucania kolejnych kilogramów, żeby jeszcze lepiej wyglądać.
vitalja
25 października 2013, 14:38Dzień dobry ;0)) i jak wycieczka rowerowa doszła do skutku ??? Dzisiaj znów ładnie ...Miłego dnia
izabelka1976
25 października 2013, 09:08Dzięki za wsparcie. Niby wiem, że muszę cierpliwie czekać, ale sama wiesz jak czasami jest cieżko ;) Tym bardziej, że zakładalam, że pierwsze kilogramy z tak dużego gabarytu zlecą mi migusiem. A tu klops! Każdy kilogram spada w mozolnym tempie. Ale patrząc na Twoje wyniki w odchudzaniu doznaje się szoku. Są powalające! Nigdy nie słyszałam o stosowanej przez Ciebie metodzie odchudzania, ale skoro działa, trzeba się tylko cieszyć! I guzik prawda, że zbyt szybkie chudnięcie powoduje efekt jo-jo. Jestem żywym przykładem tego, że racjonalne odchudzanie też może się tak skończyc! Także rób co robisz, bylebyś Ty się dobrze czuła! Będę Ci kibicować. Buziak!
vickybarcelona
24 października 2013, 21:21a mnie zis tez cos wzielo na przekladanie w garderobie, chociaz mam tam porzadek, to z sentymentu przekladalam sukienki w rozmiarze 36-38 w ktore jeszcze 2,5 roku temu sie miescilam ehhhhh :), poza tym chodze po viatalii i sie motywuje , czyli czytam od deski do deski pamietniki sukcesow, dla mnie aktualnie to monaniczka, i kasia.photka, dziewczyny sila konsekwencji zrzucily po 40 kg :)
vitalja
24 października 2013, 12:38Wracaj szybko do zdrowia bo pogoda kaprysna raz dwa sie zmnieni na zimową oby jak najpozniej ....Najlepiej gdyby tylko na święta było zimno i sniegowo a potem z powrotem lato ;0))) Gratulację z tytułu chudnięcia ... Miłego dnia
ellysa
24 października 2013, 10:02ja tez sie biore za przeglad ciuchow....zycze zdrowka;-)))
iskierka75
24 października 2013, 07:19super tak wyciągać stare rzeczy i przymierzać i one pasują! rewelacyjne uczucie. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia; pozdrawiam