Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zakupy z plecakiem
12 sierpnia 2006
Byłam dzisiaj na zakupach. Zamiast samochodem pojechałam autobusem i zabrałam ze soba plecak. Chociaż lista zakupów nie była długa plecak szybko się zapełnił i wcale nie był lekki, dlatego dam sobie spokój dzisiaj z ćwiczeniami. Czeka mnie jeszcze gruntowne sprzątanie, więc napewno zużyję dużo energii. Dieta wcale nie jest taka straszna i trzeba naprawdę sporo jeść. Pierwsze 2 tygodnie będzie super, a później zaczną się kłopoty, ale narazie o tym staram się nie myśleć. Muszę codziennie powtarzać sobie, że będzie dobrze.
Ninqsia
12 sierpnia 2006, 15:37Napewno bedzie dobrze, trzeba tylko wierzyć w to, że sie uda:) powodzenia:*
ognisko
12 sierpnia 2006, 15:24I bardzo zdrowe podejście. Najlepsze ćwiczenia to te, które się lubi, a spacerek z plecaczkiem jest okey, bo i na świeżym powietrzu i z obiążeniem, a do tego do domu zasze jakoś musisz dojśc, więc po drodze się nie rozmysślasz. Najważniejsze to nie dac się zwariować. Niech moc będzie z Tobą!