Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Może nadszedł ten moment, żeby się obudzić?
22 maja 2008
Dawno mnie tutaj nie było. Jak zwykle brak czasu i na dodatek popsuty serwer były przyczyną mojego milczenia. Waga się nie zmienia od jakiegoś czasu i z tego powodu dopada mnie jakaś bezsilność i brak konsekwencji w tym co robiłam do tej pory, żeby pozbyć się tego obrzydliwego tłuszczu. Może czas się w końcu pogodzić, że nie będę nimfą w rozmiarze chociażby 40 i zacząć po prostu żyć dalej. Cholera dlaczego to wszystko jest takie trudne? Mój zapał stygnie, a to nie jest dobry znak. Jestem typowym Bliźniakiem, który często nie kończy tego co zaczął i chociaż nie wierzę w horoskopy coś w tym jest. Nie potrafię, a może mi się już nie chce siebie zmieniać.
alldonka
23 maja 2008, 09:55Witam,mowisz:chociażby 40 tka? a mi się póki co marzy 44...........i co ? nawet bliżniakiem nie jestem i też często nie kończę tego co zaczęłam... BEDZIEMY NIMFAMI - OBIE - wspomnisz jeszcze moje słowa !!!
walc65
22 maja 2008, 22:06Wczoraj miałam takie same przemyślenia Widocznie przy 20 kg już tak jest . Daj spokój i weź się do roboty. Teraz to już musisz.!!! Pozdrawiam
rakti
22 maja 2008, 20:46Słoneczko, ale tak nie można ja też mam doły, ale z każdym nawet 100g ubytkiem one mijają. Na początek może zmień sobie na pasku cel i ustaw np 99,8 zobaczysz, że to tylko 4kg i może trochę Cię to zmotywuje. 2 m-ce temu ważyłam 100kg więc troszkę wiem, że wtedy można czuć się nie bardzo widząc przed sobą tak długą drogę do pokonania. Spróbuj ograniczyć węglowodany i poczytaj pamiętniki osób, które dużo schudły, gdy tylko możesz poruszaj się na piechotę - tak zaczynałam /ponieważ ostatnio nie chudnę i mam wpadki ja też muszę do tego wrócić:)/. Pozdrawiam. Trzymam za Ciebie kciuki!
sezamek68
22 maja 2008, 20:44Tibitha-zrobisz i tak jak zechcesz,ale...nie warto przerywać! nie teraz! daj sobie jeszcze szansę! szkoda tych 20 kg!!!
KaSiEk667
22 maja 2008, 20:33Mam nadzieje że szybciutko ci się uda osiągnąć swój cel Trzymam za Ciebie kciuki Pozdrawiam i wytrwałości życzę.
elafij
22 maja 2008, 20:20Witaj, myślę że wiem jak się czujesz ale to przejdzie, zobacz ile już osiągnęłaś baaaaaaardzo dużo. Mnóstwo dziewczyn wiele by dało żeby zrzucić chociaż 5 kg a Ty , Ty jesteś wielka. Przepraszam , że może się mądrzę ale wierzę , że mi się uda osiągnąć chociaż połowę tego co Ty a jest to dla mnie naprawdę ważne. Pozdrawiam cieplutko i trzymam mocno kciuki.
milka80
22 maja 2008, 20:19nie ma co się poddawać a w szczególności jak się już tyle schudło - sama też miałam chwile wątpliwości -dalej mam :( ale nie poddaję się choć świadomość że już do końca życia mam sobie odmawiać jedzonka mnie przeraża...
JzBeata
22 maja 2008, 20:19więc masz prawo trochę odpocząć od diety Nie wiem co Cię najbardziej motywuję ,mnie zbliżające się lato i imprezy rodzinne:) Może kup jakiś wystrzałowy ciuch w mniejszym rozmiarze?Pomyśl,dasz radę :)Trzymam kciuki