Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
36 dzień orbitrek


Witajcie. Pogoda wariuje i ja... Cały weekend w zasadzie przespałam, spanie do 9 i jeszcze w dzień... Okres zbliża się wielkimi krokami i cały wachlarz nieprzyjemności z nim związanych. Dzisiaj na spacerze zrobiło mi się tak gorąco, tak się zapociłam, że zdjęłam kurtkę (było tylko 4 stopnie) i chodziłam na bluzie.

Spacer rano był intensywny. Wieczorem wlazłam na orbitrek. Tak mnie wciągnął odcinek Dam i wieśniaczek, że zamiast zwyczajowych 30 minut pochodziłam 45. Pot dosłownie się ze mnie lał. Łącznie spaliłam aktywnością prawie 500 kalorii dziś.

A co dziś  jadłam? Na śniadanie 3 parówki proteinowe + grahamka, obiad - kurczak słodko-kwaśny z ryżem, a na kolację skyr marakuja, kaszka manna i cheetosy. Zrobiłam od razu dwie porcje kaszki (4 łyżki na pół litra mleka), żeby mieć też na jutro. 

Zaczęliśmy oglądać z mężem serial Biały lotos. Nawet ciekawy, chociaż nie aż tak jak Rozdzielenie.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.