Cześć!
Kolejna słaba noc za mną... Zamęczy mnie to wstawanie do kibla. Najgorsze, że pomimo picia dużej ilości wody w ciągu dnia przed snem suszy mnie najbardziej i muszę mieć tą szklankę wody przy łóżku i wziąć chociaż dwa łyki co pewien czas, bo inaczej wszystko mi w buzi wysycha. A potem ciągle biegam sikać.
Mam nowy nieciekawy objaw: kłuje mnie trzustka! Odkąd zrobiłam OGTT doskonale wiem gdzie jest. Bo po tym badaniu moja trzustka zwariowała i przy każdym posiłku czułam skurcze i jakby burczenie w tym miejscu. Strasznie się zeschizowałam że się uszkodziła, ale po paru dniach przestała się odzywać.
To znaczy kłuła mnie w dzień, teraz czuję jakiś ból z tyłu pleców z lewej strony, jakby coś blokowało nerkę. Mam nadzieję, że przejdzie.
Doznałam dzisiaj olśnienia odnośnie diety, tzn. mam już plan. Chcę zrzucić 10 kg w 3 miesiące, zrobić 2 tygodnie diet break i potem znowu wrócić na redukcję i ją dokończyć.
Poćwiczyłam dzisiaj zamiast drzemki, co prawda moja wydolność raczej była słaba, ale zrobiłam 20 minutowe ćwiczenia z gumami na pośladki, 30 min na orbitreku i 10 minut hula hop.
Jadłam to samo co wczoraj, tylko na śniadanie zamiast owsianki jajecznicę. 1700 kcal dziś.