Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
((((
23 października 2010
Hej hej hej to znowu ja niepokorna Terka.Francowata waga łaskawie się ruszyła i dzięki Bogu bo moja słaba silna wola była na wyczerpaniu ,a tak dostałam skrzydeł i dziś 2,5 godz siłowni ,a co niech sobie generał Sadłow nie myśli że będzie ciągle się panoszył na moim ciele .Może wagowo jeszcze szału nie ma za to dupencja jak brzoskwinka hi hi hi ciągle jeszcze wielka taka zmutowana brzoskwinka ale za to jędrna mogę nosić stringi i mi pośladki nie obijają nóg a przy wietrze nie łopocą jak flaga .Muszę nadrobić zaległości i pozagladać do Waszych pamiętniczków poczytać co u kogo słychać . Buziaki na dobranoc
zmiana2010
3 listopada 2010, 08:45Ja wykupiłam wczoraj karnet na siłownie, więc bierz się ostro za siebie.Pozdrowionka:)
zaneta3034
25 października 2010, 12:10Niestety waga nieraz potrafi ostro nas wpieniac-ale za to jak radość jak juz sie zlituje i ruszy w dół-a teraz bedzie spadać jak tak ładnie zaczełąś ćwiczyć
zmiana2010
25 października 2010, 11:13Mi też waga ruszyła , ale w gorę .Dzisiaj 95 kilo.Masakra.A moja pupa to raczej dynia, i to porządny okaz.
Magdalenkaa27
25 października 2010, 08:58ne wiedziałam, że tak można Terka:) ale i ja mam nadzieję, że waga spadnie i będziesz mega szczęśliwa:) buziaki
LuiKa
24 października 2010, 10:05he he :) cwicz cwicz, endomorfiny na jesien jak znalazl:) Waga w koncu sie ruszyla, suuper! Buzka