dieta sreta. nie chce mi sie przyządzac jedzenia, ani gotowac dla domownikow. pograzam sie . jutro wazenie, a ja nie chce wejsc na wage. chyba sobie kieliszeczek winka dziabnę. to zawsze dziala. ale prasowac trzeba górę prasowania mam... ble czuje sie tak dziwnie, jakby mnie przejechal tramwaj a ja nic bym o tym nie wiedziala... ech dobra ide... jutro bedzie lepiej
Renny74
6 czerwca 2012, 23:33ja też nie cierpię prasowania!!! co do jutra na pewno będzie lepiej- trzymaj się
tereska0044
6 czerwca 2012, 23:23ale jak to przeczytalam, to sie sama rozśmieszylam! boze jakie zalosne te moje wywleki hahahaha