"Porażka nie czyni Cię przegranym. Czyni za to poddawanie się, godzenie się z nią i odmowa ponownego próbowania"
Myślę, że ten cytat mówi wszystko za siebie. Pomimo potknięć, myśli prowadzących do rezygnacji i niepowodzeń trzeba wytrwać i uzmysłowić sobie prawdziwą misję tego iście wyjątkowego projektu, jakim jest nasze zdrowie i ciałko :)
Tak więc, było potknięcie :P
Mój nieład związany z chorobą powoduje totalne lenistwo i chęć konsumpcji pysznych smakołyków cieszących w niedoli .. ciężko jest tutaj cokolwiek planować a co bardziej szykować urozmaiconych posiłków ze szczególnym naciskiem na słodką nutkę :p
Dajcie mi tę siłę, dajcie mi tę moc !
Jutro trzeba czarodziejsko ozdrowieć i wrócić do życia, tak więc ostatni dzień chorowania a od jutra skrupulatnie ruszam z dzienniczkiem, zapisywaniem i planowanie posiłków na kolejne dni, wierzę że to mnie w jakiś sposób okiełzna a sukces już niedługo zawita !
Jeszcze jutro walentynki, trzeba przygotować jakieś wyjątkowości
Wy coś szykujecie dla swoich połówek ? Może mnie natchniecie <3
Buziaki !
Elidia
14 lutego 2018, 09:41Dużo siły !!! powrotu do zdrowia a mocy to masz pewnie za nas dwie. Pozdrawiam:)
tarasiuk
14 lutego 2018, 10:33Ahh dziękuje !! Oby tej siły się zgromadziło <3
BigFatGirl
14 lutego 2018, 01:13Świetny cytat :)
tarasiuk
14 lutego 2018, 10:32Dokładnie <3
Wiewiorka85
13 lutego 2018, 22:05Notka centralnie uderza we mnie :) Ostatnio miałam załamanie. Ale ludzie dodają siły, Ty szczególnie teraz jesteś moją motywejszon ;) Walentynki, ja zaczełam dziś, dziecinnie sypialnie mam w czerwonych balonach, drobny prezencik dla mojej połoweczki, obowiązkowa kartka (bo kiedyś ze smutkiem w oczach powiedział "a kartki nie ma?":D) no a ze smakołyków to zdrowa sałatka owocowa będzie. Na obiadek zrobię chorizo z kaszą (mam świetny przepis od dietetyka). A że obydwoje musimy trochę zrzucić to i on chętnie się pisze na te moje "zdrowe i mniej kaloryczne" posiłki. Jutro robię pomiary i wykorzystuję dzień na maksa, zdaj potem relacje. Pozdrawiam.
tarasiuk
14 lutego 2018, 10:32Dobra czekam na relacje <3 Z resztą ja już się rozpisałam :D
createmyself
13 lutego 2018, 20:25Cytat -100% prawdy, myślę, że zapisywanie posiłów faktycznie motywuje do trzymania się w ryzach :D a dla mojego połówka nic nie przygotowuje bo siedzi na delegacji i w ogóle "nie uznaje" walentynek :P ale myślę, że czerwone winko sprawdzi się na każdą okazję :D Pozdrawiam!
tarasiuk
14 lutego 2018, 10:30Hehe no mój też " nie uznaje" walentynek- toż to komercyjne święto :P No ja i tak coś małego symbolicznego wymyśle :D Aaa winko no wiadomka <3
jo.wu06
13 lutego 2018, 19:59Nie można nazwać przegranym kogoś kto wciąż walczy ... to prawda. Nie rezygnuj z siebie nigdy, jesteś najcenniejszym "czymś" co masz :* buziaki
tarasiuk
14 lutego 2018, 10:30Dokładnie, czymś najcenniejszym, trzeba sobie wziąć to do serduszka <3 Dziękuje !