weekend minął..za szybko.
Boskie prawie nicnierobienie....Wylegiwanie się do południa, śniadanie w łóżku, dres...TV, książki, radio...Nikt nie truje, nikt nic nie chce...Eh...przydałoby się jeszcze parę takich weekendów.
W piątek wybraliśmy kolor płytek na komin. Miały być jasne..wyszło jak zwykle. Z jasnych był tylko ciepły, piaskowo-żółty - odpada....nie moja bajka. Ale pierwsze co rzuciło się w oczy mi i PiW to płytka o tajemniczej nazwie "noc polarna". Jak tylko ją zobaczyliśmy, oboje krzyknęliśmy "TAAAAA". Rzadko jesteśmy zgodni w takich kwestiach a tu - pełna zgoda . Tylko jeszcze jaka fuga??!! Życie jest zbyt skomplikowane Teraz się zastanawiam, czy do tego matowego antracytu będzie to pasowało.....
Mamy już krokwie położone, wydaje mi się, że zabraknie ytongów na górę....Musialabym się odezwać do majstra ale...jakoś nie chce mi się...
Fotki z piątku :
Ogarnialiśmy też okna dachowe, oglądaliśmy schody...szkoda, że urządzanie tego domu będzie wlekło się duuużo dłużej niż jego budowa
Ze spraw dietetycznych..jutro kontrola u dietetyczki. Mam nadzieję, że u niej też wyjdzie,że schudłam Czuje, po sobie,że tak jest...Ale czy się potwierdzi? Myślę, że to już ostatnia wizyta. wiem, co i jak robić, jestem ogarnięta w miarę. Poradzę sobie. I tak dużo jej zawdzięczam, dzięki niej zeszłam poniżej tych zaklętych 68 kg. Będzie dobrze!!
Dietka :
I - owsianka (4 łyżki płatków), 5 śliwek suszonych, plasterek chałwy, mleko chude, latte
II - mały banan, serek wiejski 3 %
lunch - zupa kalafiorowa - duży kubek 450 ml
obiadokolacja - 2 kawałki fileta z miruny, surówka z kapusty kiszonej
przekąska - jajko na twardo, pomidor ze szczypiorkiem i czerwoną cebulką
Ruch - skalpel, ćwiczenia od Konrada
Ćwiczenia weszły mi w krew Cieszy mnie to !
Dziś idę podciąć włosy....Drastycznych zmian nie będzie, odświeżenie kształtu, podcięcie końcówek. Kusi mnie cholernie gruba grzywka sięgająca brwi...miałam już tyle doświadczeń z grzywką....nie chcę ryzykować...ale kusi mnie !
W pracy niestety taki nieogar, totalna dezinformacja. Powoli mam dość takiej pracy....
To tyle u mnie...idę poczytać co u Was....
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
SYLWIULA.sylwia
22 października 2013, 09:27zarys domu juz konkretny:) Z ta Panią Iwonka faktycznie był dobry pomysł, widac rezultaty i teraz tez pewnie Cie pochwali. Miłego dnia zycze:) Ps. siłownia od 29;)
rose80
21 października 2013, 21:03Podglądam Twoje jadłospisy - podobają mi się, dziękuję! Chatki jeszcze raz gratuluję, super patrzeć jak rośnie!
Jogata
21 października 2013, 20:00Chata rośnie jak na drożdżach!-rewelacja. Ja też bym musiała się wybrać do fryzjera na podcięcie. W pracy mam bryndze - że szkoda gadać. A co do focha to faceci są "zajebiści " Twój zamiast się Cieszyć że rybki żyją to jeszcze jest źle, chyba podobny typ do mojego Faceta ;-/ ach Ci faceci.... brak słów za to weekend się udał - super
barbra1976
21 października 2013, 14:58bo ja sie nie cackalam nigdy ze soba, raczej za lekko ubieralam nawet zima niz za cieplo. i jest git. no zasuwa ta chata, zasuwa. niezlych majstrow wydlubalas
barbra1976
21 października 2013, 14:43kurna, ale chacisko rosnie!!
barbra1976
21 października 2013, 14:42powiedz kolezance zeby sie swoim zajela, bo ty nie masz sks;))) a mnie nie przewiewa nie wiedzialas??? losiowy zalewa z tego hasla. nie wierzyl mi dopoki sie nie okazalo, ze naprawde mnie nie przewiewa. cale zycie w przeciagach, w zwiazku z tym ze z beleczego mi goraco. zahartowanam. na ucisk obstawiam albo odstresowe, jutro bede wiedziec.
fijka89
21 października 2013, 14:00Nie mam czasu, zeby cwiczyc w weekendy, wiec nie mogę co drugi dzień ćwiczyć. :-)
ewela22.ewelina
21 października 2013, 11:38jak cie kusi to ryzykuj;D włos przeciez odnosnie:D to nie na stałe:D