Przywieźli nam bloczki, cement, papę i żwir. No więc chyba wyciągamy stan zero !! Sąsiad nas straszy, że za wcześnie, bo on czekał 6 tygodni z bloczkami na ławach. ja doszkoli,łam się w tej kwestii i stoję na stanowisku, że jutro- pojutrze można już zaczynać. No, bez przesady.. 6 tygodni ....po tygodniu ma już 70 % twardości i można spokojnie stawiać ścianki.
W sobotę byliśmy na budowie. Przywieźliśmy strzemiona okrągłe, później do Karnina opłacić bloczki i te inne gadżety. Tam błądziliśmy chyba z 15 minut....Potrzebujemy jeszcze 1000 litrowy pojemnik na wodę - dziś załatwiony. No i to co najważniejsze - chodziłam po moim przyszłym domu !!!
Jak na razie ogarniam wszystko. Co prawda miałam wrażenie, że te bloczki załatwiłam z transportem bez HDSa ale szybki telefon wyprowadził mnie z błędu . A pan Artur ma taki zaj..isty głos, że nawet na temat cementu mogę pierniczyć godzinami.... Like it!!
Wczoraj błyskawiczna, spontaniczna imprezka...rowerami do Wojcieszyc na działkę, na krótko...bo w rowerach światełek brak . W ramach wkupnego - przywiozłam sushi, które robiłam z jeszcze gorącego ryżu. Teraz imprezka w środę - będę uczyć robić sushi znajomego. I jak ja mam się odchudzić do wesela?
Byłam w sobotę na zakupach....masakra jakaś....i nie nie kupowałam nareszcie prętów ani betonu....zmierzyłam chyba z milion kiecek....najlepiej wyglądałam w tej :
i w tej :
tylko...czy te kiecki nadają się na wesele? Są raczej ciemne (no taak...a jakiż inny kolor mogłabym wybrać) i wydają się grube..
Nic to, dziś poszukiwanie idealnej kiecki - część 2.
I kupiłam jeansy...też zmierzyłam pierdylion par i już mi się płakać chciało....I co z tego,że na wadze mniej ? Doopa dalej niewyjściowa. albo szyją jakieś debilne rozmiary, albo ja szukam jakiegoś debilnego fasonu albo nie wiem...Pocieszyłam się t-shirtem z napisem "I'm perfect" a co, może to nieprawda?!! I kulką sorbetu pomarańczowego w Castellari.....
12.08.2013
I - 2 parówki sokoliki, pomidor, kawa
II - activia i musli tropikalne, garść winogron
lunch - 3 kotleciki warzywne z piekarnika (brokułowo-kalafiorowo-marchewkowe)
obiadokolacja - 2 pulpety z indyka, surówka
przekąska - twarożek ze szczypiorkiem - 2 łyżki lub wczorajsze sushi...
Przymierzam się dziś do chodakowskiej. Po wczorajszych szaleństwach rowerowych...kolano dalej boli. Muszę iść po skierowanie na rtg....moze lepiej to załatwić dziś a wieczorkiem uderzyć sobie rowerkiem po okolicy ? Muszę zrobić porządek z tym kolanem bo na grudzień planujemy ....Świeradów !! Chyba jestem gotowa już na tą górę, trasę, na ten wysiłek. Gotowa mentalnie ...a czas przygotować się i fizycznie....na to :
najtrudniejsza jest chyba końcówka, najbardziej stroma...na mnie, początkującym, strachliwym narciarzu robi wrażenie....No ale ja tu o zimie a lato w pełni....sezon urlopowy trwa...właśnie przed godziną dowiedziałyśmy się, że jest cała masa sprawozdań do zrobienia na 27 sierpnia....full tabelek, full liczenia....czyli już po urlopach w dziale. Ja prdlę...chcę na urlop!!!! Załamałam się, bo nie wiadomo, czy to już koniec czy może jeszcze nas coś czeka....
A jacy to popaprańcy to ...oceńcie sami : od pół roku codziennie robię raport o stanie kasy na koncie. Raport jest robiony do godz. 10:30...dziś zabajerowałam sobie i zaczęłam go robić o 10:20...wiedziałam,że przez 10 minut nie zdążę....spojrzałam na zegarek o 10:30 i powiedziałam do koleżanek "zaraz będzie telefon z centrali..."..i uwierzcie mi....nie zdążyłam dokończyć zdania ...telefon...gdzie jest raport bo jeszcze nie dostali....była 10:31.....popieprzeni tam wszyscy !!!
Zimno się zrobiło...wietrznie..słońca jak na lekarstwo...nie lubię tak...nastrój siada....niestety
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Jogata
12 sierpnia 2013, 21:24Sukienka pierwsza fajniejsza ale może jeszcze coś znajdziesz. Gdzie się budujecie? Lubię czytać o tych Twoich zmaganiach budowlanych :-)
AMORKA.dorota
12 sierpnia 2013, 20:10Zielony Abażur to tak jak piszesz,ale nie tylko takie klimaty.Szkoda tylko,że tak kiepsko tam teraz.Stawiam na sukienke nr 1.Pozdrawiam.
ruda19888
12 sierpnia 2013, 13:36pierwsza jest cudowna :))) ps. daj numer do tego Artura :):):):
Joooa
12 sierpnia 2013, 13:25To zależy od tego w której będziesz się lepiej czuła ;) jak masz się czuć dziwnie bo sukienka jest "za ciemna" to nie widzę sensu, a jeśli jesteś taka osobą która nie przejmuję się pseudo weselnymi zwyczajami to śmiało idź w czarny ;) Ja ostatnio byłam na weselu na którym siostra Panny Młodej miała śliczną czarną sukienkę, widać że świetnie sie w niej czuła i były same pozytywne komentarze. Powodzenia ;)
Agujan
12 sierpnia 2013, 13:24pierwsza zajebista (daj namiary na sklep co???) Moim zdaniem wcale nie za ciemna na wesele - elegancko stonowana i tyle :)
stelza
12 sierpnia 2013, 13:09śliczne te sukieki, i wg mnie na wesele pasuja dzis tak sie wszyscy różnie ubieraja ze nie wazne czy jasna czy ciemna strojna czy skromna , ta 1 jest cudna :)