ohhh....jaram się tym Franzem Ferdinandem ! Tak bym się cieszyła, jakby pojawili się na Łudstoku !!! Może... kiedyś....
No właśnie...pewne rzeczy, sytuacje w moim życiu jakby żywcem wyjęte ze snu...Coś tam nabiera rumieńców, coś tam się dzieje i niekoniecznie to dobrze dla mnie...ehhh życie...mieć tak z 20 lat mniej....
Wymyślałam wczoraj prezent dla kumpla - z okazji tej 40chy...czemu to ja zawsze muszę się gimnastykować z wymyślaniem atrakcji ? W końcu to przyjaciel mojego męża, ja go znam o wiele krócej...no ale wymyśliłam...może niezbyt oryginalnie...może nie jest to "good idea" - osądźcie same : dobry alkohol (no samo przez się, jako dodatek) i drzewko do ogrodu ! Myślałam o jakimś fajnym, efektownym drzewku - jakaś japońska wiśnia ozdobna lub drzewko oliwne, o taki coś :
No bo tak...dom już wybudował...nich posadzi drzewo ...i spłodzi syna (ma dwie córki)
no ogrodniczki....dadzą radę takie drzewka w naszym klimacie ? A może jakieś inne? Doradźcie...
Obżarłam się wczoraj ciastem, było mi niedobrze (nie ma się co dziwić), na spotkaniu było drętwo...jak zobaczyłam te plastikowe talerzyki, plastikowe widelce w opakowaniu i kawę w szklankach bez podstawek, uchwytów....no, żenada....nasza kadrowa nie zasłużyła na taką drętwotę i bylejakość..trudno..
31.07.2013
I - jajko po wiedeńsku, 2 plasterki szynki konserwowej, pomidor, kawusia
II - activia naturalna, garść winogron, nektarynka
lunch / obiadokolacja - zapiekanka z brokułów, piersi z kurczaka, pieczarek pod chrupiącą skorupką żółtego sera (mmm...w tej chwili to danie u mnie rulez!!!)
przekąska - wedge salad z serem pleśniowym
Dziś znów Baczyna City - ostatni raz ! Poza tym krio....
Jestem nieprzytomna, zasypiam na stojąco...
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Wedlowska
1 sierpnia 2013, 14:27Beton :) Parsknęłam :) A o dzieci się nie martwię, są na tyle duże, że nie tylko niepodzielne ale i swój rozum mają. Poniekąd nawet, to za ich głosem te moje przemyślenia... Uściski!
Wedlowska
1 sierpnia 2013, 14:08Przeczytałam wcześniejsze komentarze, ginko biloba to też kapitalny pomysł. Piękne drzewo jest w Przelewicach, przy drzewie chusteczkowym w części japońskiej rośnie. Mam nadzieję, że byłaś!? :)
Jogata
31 lipca 2013, 20:16Może kiedyś się spotkamy w weekend jadę do Gorzowa;-)
barbra1976
31 lipca 2013, 15:11mialam ci mowic ze o rosliny agu pytaj. sie udzielila juz:))) a po co ci babciu 20 lat mniej? zyj!
Kamila112
31 lipca 2013, 13:02Ech ja też jakaś nie tomna jestem. Miłego dnia:)
SYLWIULA.sylwia
31 lipca 2013, 11:16Z facetem zawsze gorzej. Babie to kupisz pierdołe i sie cieszy;) Ta wisnia to fajna, sama bym chciała taką w ogrodzie.A jesli chodzi o tradycje posadzenia drzewa to dab powinien byc;) W tej Baczynie wybrała młoda już wszystkie zabiegi? jest poprawa? Miłego dnia:))
Agujan
31 lipca 2013, 10:23Oliwka w naszym klimacie zimować musi w garażu itp ale wiśnia będzie dobra. Jak facet to pomyśl jeszcze o klonie palmowym (np 'Dissectum' albo DIssectum Nigrum'). Nie spotkałam faceta który by się nimi nie jarał jak ma w ogrodzie. Albo ginko biloba, w którejś z mniejszych odmian (np 'Saratoga' lub kulowe 'Mariken') ....to może potraktować dwuznacznie po czterdziestce, bo jak wiadomo wchodzi w skład większości preparatów na pamięć :)))))