Wczoraj do 20stej w Baczynie ! Boszzz jaka masakra....na szczęście to już końcówka, jeszcze tylko środę przetrwam i koniec!!
Przywieźli materiały, zabrakło strzemion - domówiłam 100 sztuk i 5 kg drutu. Jestem zaopatrzeniowcem na budowie - kiedyś trzeba było się przekwalifikować, zwłaszcza, że czasy niepewne...dzwoniłam dziś do jednej firmy i facet, który odebrał miał tak sexowny głos...łomatko....kolana mi się ugięły....poprawił mi humor na resztę dnia!
Mój PiW dostaje już pierdolca....pozamykał w nocy wszystkie okna, bo padał deszcz...wstałam, żeby otworzyć a on z mordą do mnie "Nie otwieraj ! Ja już mam dosyć tego deszczu !! Nie mogę tego słuchać!! To znowu nam opóźni budowę o 2 tygodnie!!"...no qrdę....ja też nie lubię deszczu ale to padało dopiero 2 noc....poza tym takie dyskusje o 3 nad ranem....no heloł
Chodzę na krio, kolano boli...no nie wiem...chyba zapiszę się po wszystkim na usg kolana. Cała ta zabawa staje się coraz bardziej irytująca.
30.07.2013
I - 2 parówki z szynki, 4 małe ogórki małosolne (mam przesyt płatków owsianych...)
II - kaszka manna bananowa, brzoskwinia
lunch - ciasto i kawa na imprezie
obiadokolacja - zupa wiśniowa z łyżką makaronu i łyżką jogurtu greckiego
przekąska - jajko na twardo, sałata
Nie pisze nic o ćwiczeniach bo...sama nie wiem już, czy brać się za total fitness czy odpuścić...może wyciągnę stepper na te 2 tygodnie...Mam takie cholerne dylematy....bo niby zrzuciłam te 7 kilosów ale przez te moje nogi jak u rzymskiego piechura - nic nie widać. Dalej jestem przysadzista, dalej ten dół jest za gruby. Bo niby jest lepiej i sama to widzę jednak...spodziewałam się sama nie wiem czego ! I dlatego,że widzę efekty (co prawda mizerne) nie chciałabym odstawiać total fitness Chodakowskiej, z drugiej strony kolana, krioterapia - nie powinnam teraz za bardzo obciążać stawów...Błędne koło !! Ot rozterki starej baby....
Żużelek był wczoraj, liga angielska...Harris - mmmm...fajter jakich mało! piękne akcje pod bandą!
A wczorajszy sms na dobranoc kompletnie mnie rozłożył....poszłam spać w błogim nastroju .
Czytam "Taniec ze smokami"....to wciąga
I nie jedziemy na Anthrax ...szkoda...no ale impreza w piątek i solenizant mógłby się obrazić...w końcu nie co roku obchodzi się 40ste urodziny (boszzzz )...
Ale nic to ! w sobotę jest Hunter ! Odbiję sobie!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Kamila112
30 lipca 2013, 11:40A u mnie w nocy zaduch był dopiero dziś chłodno. No schab z dżemem. Nieźle, ja bym miała po tym rewolucje żołądkowe ;) Pozdrawiam :)
SYLWIULA.sylwia
30 lipca 2013, 11:14pogoda sie poprawiła i juz ma nie padać-oby... A w nocy z pozamykanymi oknami to mozna sie uparowac-współczuje. ja mam takiego lenia a do tego wilczy apetyt i nie wiem czym to zwalczyć. póki co siedze na pół przytomna i zalewam sie kawą. Dobrze, ze te smsy wprawiaja Cie w błogi nastrój, bo znów bys jakiegoś doła załapała;)