Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
do doopy z weekendami


Weekend mnie dobił....już nie mam siły...uciekłam i płakałam z bezsilności....wszystko się pieprzy...mam dość ględzenia, pouczania, marudzenia...no nie wyrabiam już !!!
Nie nadaję się na partnera, nie znoszę kompromisów, nienawidzę pouczania....chcę być sama!! Chcę wynieść się z nory, z tego pieprzonego miasta !!!
To jest portal odchudzaniu, więc na tym poprzestanę.
Dziś wizyta u dietetyczki. Waga waha się między 65-66 kg. Jak dla mnie za mało jest to spektakularne....Ale  dużo winy jest po mojej stronie. Chyba jednak ona miała rację, kiedy mi powiedziała, że ja te 5 kg schudnę....Pozostała reszta - po prostu nie ma z czego...A ja się uparłam. I na tym się skończyło....głodzić się nie będę ! Póki co ćwiczę z Chodakowską, jeżdżę na rowerze, spaceruję....
Jedzenie w weekend ok, szaleństwa nie było - zjadłam mały sorbet z czarnej porzeczki, 2 małe wafelki princessa (bez czekolady) i 3 kostki czekolady kokosowej - żeby nie było - rozłożone to było na piątek-sobotę- niedzielę.
15.07.2013
I - płatki ryżowe na chudym mleku z łyżką śliwek w syropie, kawa

II - kefir 1.5 % - 400 ml, nektarynka

lunch - 1/3 bagietki z sałatą, szynką i serem ()

obiadokolacja - 1/2 pieczonej piersi z kurczaka, surówka

kolacja - jajko, pomidory i ogórki

Chce mi się na papieroska...chce mi się już wyjść z pracy i pójść gdzieś daleko..daleko przed siebie....byle nie do domu...

I niby wszystko jest pięknie, fajnie...tylko dlaczego czuję się tak paskudnie?!

I tylko radość, że w niedzielę pójdę na żużel. Tylko dlatego warto przeżyć ten tydzień do końca....Nienawidzę takich stanów u siebie, siebie nienawidzę....
Wydrukowałam sobie w pracy  " Taniec ze smokami ". Ucieknę w książkę, może samo się wszystko naprawi ?


  • Isfet

    Isfet

    16 lipca 2013, 05:50

    Oj sporo ostatnio przeszłaś, każdy może w końcu się załamać, zrób sobie jakiś relaksik, domowe spa, masaż, czy coś innego :) Nie przejmuj się też za bardzo, najgorsze jest jak człowiek za bardzo zaczyna się przejmować - nerwy zjadają go od środka :( PS. Co do laminowania to też myślałam że prostuje włosy :D nawet na to liczyłam - a tu niespodzianka śliczne fale Dunaju !

  • SYLWIULA.sylwia

    SYLWIULA.sylwia

    15 lipca 2013, 14:20

    To możemy sobie podać rece. ja tez mam wszystkiego dość, jeszcze ta impreza na 40 osób ale kuźwa co zrobic jak taka rodzina? Juz bym chciała, żeby był 23 wtedy troche odetchnę. Cały weekend opychałam sie czym popadnie a dzisiaj ciasno w najluźniejszych spodniach-masakra. Moze to faktycznie ten stan dotyczy wieku... Miłego dnia i ściskam mocno:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.