Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
małe sukcesy


Zaświeciło słońce ! Cieplej się zrobiło ! W życiu też...

Przyszłam do domu a tu PiW mówi mi, że Kinia podniosła nogę !!! Boszzz jaka radość !! Nareszcie jest w stanie podnieść nogę do góry !! Takie niby nic, co każdy z nas robi nieświadomie, rutynowo, ot co za filozofia...po operacji ta rzecz staje się niemożliwa....jednak nasze jęki, gestapowskie przypominanie o ćwiczeniach dały rezultat...odnowiły się połączenia nerwowe i wreszcie jest reakcja na linii mózg- mięsień. Fakt, podnosi tą nogę z wysiłkiem ale wszystko do wyćwiczenia. Teraz pozostaje zginanie - na artromacie ma już 50 stopni...w realu raczej koło 20stu...Teraz widzę światełko ! damy radę!! Jeszcze pojeździ tej zimy na desce!!

Po wizycie u dietetyczki też jest ok. Zakładałam, że nie schudnę lub nawet przytyję a tu myknęło mi 1.5 kg....osiągnęłam wagę vitaliową, w ubraniu, po południu, po posiłku. Dziś rano na pusty żołądek było 65 kg. Następna wizyta 19 sierpnia - pewnie już ostatnia, może....Jestem zadowolona, naprawdę się ucieszyłam, zmotywowałam. Pozytywnie!

Stan psychiczny mimo wszystko zły. Ciągle chodzi za mną piosenka Nosowskiej, która oddaje całkowicie mój nastrój...
                      Ta powtarzalność, nieznośny rytm
                      Refreny świtów, porannych kaw
                      To prasowanie zagnieceń, fałd
                      Którymi noc poorała twarz
                      Niechciana praca kotwicą tkwi
                      Na morza niemożliwości dnie
                      Podobno Azja istnieje gdzieś
                      Lecz z moich okien nie widać jej

                     Zupełnie nie ma się z czego śmiać
                     Gdy wyją na ulicy
                     Karetki i policja

                     Po prostu nie ma się z czego śmiać
                     Więc nie każ się wydurniać
                     Bo wzbiera we mnie furia

                    Ta powtarzalność, nieznośny rytm
                    Refreny świtów, porannych kaw
                    Podobno Azja istnieje gdzieś
                    Lecz z moich okien nie widać jej.

Przyczepiło się, nie chce wylecieć z głowy bo to jest takie "moje".

Wczoraj było oglądanie żużla na necie - II półfinału drużynowego pucharu świata, z toru Kings Lynn Stars....nuda..."nasi" pojechali tak se...tzn Iversen ok ale Nermark fatalny...no cóż...w mojej klasyfikacji najbardziej nielubianych żużlowców bije się o pierwsze miejsce z Hansem A.Swoją drogą..telewizja serwuje nam na okrętkę piłkę nożną, jakieś puchary z brazylii - kogo to interesuje ? A tymczasem w Częstochowie jechali Polacy a publiczna nawet się nie zająknęła...przecież liga polska to najlepsza liga żużlowa świata....a u nas piłka nożna i beznadziejna reprezentacja !!
Gollob chyba się skończył....szkoda....

Do rzeczy....czyli moja dieta na dziś :
I - 2 jajka na twardo, plaster wędliny drobiowej, pomidor, kawa

II - activia, brzoskwinia

lunch - kalafior zapiekany w jajku, żółtym serze i jogurcie naturalnym - 1/3 główki

obiadokolacja - 1/2 piersi kurczaka pieczonej, reszta kalafiora z lunchu

kolacja - twarożek wiejski z łyżką śliwek ze słoika

Ruch - total fitness i rower - to w planach, rzeczywistość zweryfikuje.

Moja szefowa zapytała wreszcie o tatuaż.  tak się chyba czaiła od 2 tygodni i wreszcie dziś : Sztuczny czy na stałe ? Na stałe ofkors....i nie ostatni!!

Myślę o tym potrzebuję dłuższego urlopu....póki co nierealne...

Dla mnie najfajniejsze miejsce nad polskim morzem.. już tam tęsknię, może się uda choć na weekend !!!

Spadam, dość przynudzania !

  • SYLWIULA.sylwia

    SYLWIULA.sylwia

    16 lipca 2013, 22:08

    Ja mam szansę za 3 tygodnie wygrzać "stare kosci" i wymoczyć przez 10 dni w słonej wodzie Adriatyku.Już nie mogę si doczekać, póki co kołowrotek życia doprowadza mnie do szłu. Jak wytrzymam psychicznie do poniedziałku bede zyc. Gratuluję spadku!!! Dietetyczka pewnie tez zadowolona.Cmok:)))

  • Agujan

    Agujan

    16 lipca 2013, 17:09

    Hehe jesteśmy chyba w podobnej dupie. Tj wokół mnie jakiś cholerny tajfun co rusz coś rozpierdala ale mimo to mam poczucie że ogarnę. Trzymaj się nie dawaj czarnym myślom - "Azja istnieje gdzieś", trza wyostrzyć wzrok i umyć okna :))))) Siły psychicznej w trzymaniu pionu życzę :*

  • kkrecona

    kkrecona

    16 lipca 2013, 15:20

    co to za miejscowosc na zdjeciach znad morza?? pieknie tam

  • Caatty18

    Caatty18

    16 lipca 2013, 15:14

    Fajne posiłki :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.