Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
ale kanał.....


skasowałam cały wpis....bosze....dobra jeszcze raz...

Byłam na GP....i wiecie co, jestem bardziej radykalna niż najbardziej radykalny gorzowianin....Hampel stanął na podium, Polak..a ja wściekła siedziałam i ryczałam jak krowa....no bo qrwa nie tak to się miało ułożyć....tam miał być Bartek, Kasper i Iversen ..ewentualnie Gollob. Wtedy ok. Ale Hampel?!!! Masakra....
I jeszcze wczoraj mi dołożyli w zielonej....co prawda meczyk na styku, chłopaki się starali ale...szkoda, że bonusa nie ma...z drugiej strony zielona też nie ma !

Obejrzałam kilka fotek z GP i ...qrwa wyglądam jak wieloryb !!! Co za masakra!! Co z tego, że schudłam...dalej wyglądam jak orka. I właściwie co ja sobie myślałam? Że wyglądam dobrze????? No to teraz już wiem, że jest inaczej....dobita jestem masakrycznie. Zresztą sami zobaczcie :

Ja i moja gruba doopa
  
mogę jeździć jako rezerwa, za Nermarka.....

  
ekipa w komplecie, już po beforku....humory dopisują (jeszcze)

 
rzut oka na parking i najbardziej egzotyczny zawodnik - Antonio - szwedzki brazylijczyk....widziałam go w ochraniaczach....ma kaloryfer, nie powiem....bosskie ciało

Wracając do brzegu....dziś idę do dietetyczki, ciekawe co tam zobaczę..u mnie jest spadek ale u niej może być inaczej. Czuję, że nie będzie zadowolona.
Poza tym muszę się zabrać za Ewkę. Nie muszę już siedzieć po godzinach więc no mercy...
Mój jadłospis :
I - płatki kukurydziane, kawa

II - activia naturalna, popping z amarantusa, kiwi

lunch - sałata : lodowa, pomidor, ogórek, papryka - sos vinegret

obiadokolacja - makaron durum (garść) z cukinią i szynką

kolacja - wieśniak 3%, 1/2 papryki

Obejrzałam wczoraj ostatni odcinek Gry....czekałam na śmierć Joffreya...się nie doczekałam....Może mi ktoś objaśnić czy to już ostatni ostatni czy może jeszcze jeden ....bo w książce....dobra, siedzę cicho

to tyle. Spać mi się chce....źle spałam w sobotę, bo Kasper.....żle spałam dziś bo...stal....czy ja muszę wszystko tak przeżywać?!

A...mój mąż się zdziwił, że ja mam za dwa tygodnie tatuaż...chyba mu nie powiedziałam o terminie.....właściwie jakie to ma znaczenie ?

I na koniec moje motto :
 
jedna z dziewczyn napisała mi bardzo fajne słowa, że są tatuaże których nie trzeba się wstydzić....cieszę się, że ja mam takie to bardzo miłe...
  • Wedlowska

    Wedlowska

    17 czerwca 2013, 20:32

    No chyba przestanę Cię czytać. Takie pierdu pierdu pod publiczkę "och jaką mam grubą dupę" "Jestem gruba jak orka". Sorry Winnetou, nie mój klimacik. Ale powodzenia w uwalnianiu orki. ^^

  • Agujan

    Agujan

    17 czerwca 2013, 09:44

    Wrzuć Ewkę na udziska i będzie git. Takie foty to czasem dobry "pobudzacz do zmian" ale z orkami bym nie przeginała :)))))))

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.