Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
20130130


na początek jadlospis :

I - owsianka z pieczonym jabłkiem i brzoskwinią, kawa

II - jogurt naturalny z pieczonym jabłkiem i brzoskwinią, łyżka czekoladowych kulek zbożowych, marchewka

lunch - Kubuś - szklanka, pieczona, faszerowana mięsem papryka, 2 mandarynki

obiad - wczorajsza zupa fasolowa, kawa

przekąska - szklanka kefiru lub jogurtu z owocami

kolacja - jajko, pomidory z cebulką czerwoną, plaster szynki z kurczaka

Ruch

tona prasowania wysypująca się z szafy, a jak starczy sił to 30 minut steppera.

 

Zrobiłam wczoraj skalpel. Ale to chyba ostatni raz. Przejrzałam płytę z killerem i bardziej mi się on podoba. Skalpel jest monotonny, męczę się ale równoczesnie i nudzę. A w killerze jest i kardio i interwały. No i mniej ćwiczeń obciążajacych kolana. A moje kolana wołają o ortopedę !!! Niestety. Zresztą, moim skromnym zdaniem, killer wygląda bardziej efektywnie, kardio pozwoli spalić kalorie a interwały wyrzeźbić to i owo (aha, akurat da się rzeźbić w tłuszczu ). Zobaczymy, coś muszę ćwiczyć, bo jednak powoli się od tego uzależniam.

Teraz do ogarnięcia zostaje dieta - racjonalny, zdrowy jadłospis!! I okiełznanie nieposkromionego apetytu i chęci podjadania. Wiedza teoretyczna jest tylko reszty brak. Moze któraś z witalijek ogarnie mój jadłospis i skieruje na właściwe tory?! właściwie dochodzę do wniosku, że gdybym paliła papierosy i piła wino - nie musiałabym tak duzo jeść....no tak, palenie rzuciłam dawno temu ale miłości do papierosów się nie pozbyłam. Co do wina....chyba nie mogę notorycznie chodzić nawalona  A szkoda, świa byłby bardziej w 3D.

Aguś, dzięki za życzenia - przekażę małżonkowi.

Z innych rzeczy : dół nie mija, widzę jakiś promyk słoneczka, jakiś skrawek błękitu, jednak dalej życie nie sprawia mi przyjemności.

Obejrzałam Hobbita - fajny.

Zaczęłam oglądac "Grę o tron" - jak dla mnie za dużo scen, które nic nie wnoszą - czyli sexu. Ale obejrzę, choćby dla samego Seana Beana, który piknie się prezentuje z mieczem przy boku....ach...jakiż to mężczyzna

Czytam pana S.Kinga- zbiór jego opowiadań ....normalnie strefa mroku.

Znów słucham FF, poza tym hip-hop mi gra...

Tęsknię za żużlem, Australią, nartami, Rafaello, słońcem, upałem....

Wciąż nie ma wyznaczonego terminu operacji Kinii...

 

  • Kamila112

    Kamila112

    30 stycznia 2013, 13:55

    Życzę Ci abyś jednak pozbyła się doła i by było dobrze :)

  • SYLWIULA.sylwia

    SYLWIULA.sylwia

    30 stycznia 2013, 13:05

    Przyjdą znajomi i dół Ci minie, alkohol rozładuje napięcie. Fakt, że ta pogoda to moze zdołować każdego. Miłego dnia:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.