Dola ciag dalszy. Niestety. Jestem zmęczona, znudzona, zdegustowana ...swoim podejściem do życia, swoją pracą, swoim życiem rodzinnym. Potrzebuję bezludnej wyspy...widzę, że stoję przy ścianie. Czyżby syndrom szklanego sufitu ?!
Nic to, dół to dół, trzeba go przeżyć, iść dalej, ogarnać się. I pracować.
Zgrzeszyłam wczoraj, tak jak zapowiadałam. Ale jak grzeszyc to czymś dobrym. Zgrzeszyłam więc kawałkiem tortu daquais....no co tu dużo gadać....kocham ten tort !! I jeszcze kocham tort pod nazwą cookies - ale ten będzie dopiero na urodziny Młodej. Fakt, było mi niedobrze, w ruch poszły kropelki żołądkowe. W końcu raz mąż ma 40ste urodziny, no nie?! Ale żeby nie było - zaliczyłam skalpel, jak bóg przykazał.
Zadzwonili wieczorem znajomi, całkiem spontanicznie umówiliśmy się na sobotę na imprezkę u nas ! I moze to dziwnie zabrzmi, cieszę się !!! Już myślę nad tym, co zrobić do jedzenia....Moze to mnie wydobędzie z doła.
Moje menu na dziś :
I - owsianka z truskawkami, kawa z mlekiem
II - jogurt grecki z truskawkami, bananem i płatkami kukurydzianymi, jabłko
lunch - 2 roladki z piersi indyka ze szpinakiem, pomarańcza
obiad - bulionówka zupy fasolowej z mięsem z piersi kurczaka, kawa
kolacja - jajko, plaster twarogu, koktajl z jogutu i kefiru z brzoskwiniami.
Za mało piję, muszę wrócić do picia butelki wody w pracy ? Tylko jak, kiedy za oknem tak paskudnie i jedyne, na co mam ochotę to grzane wino...
Ruch
Skalpel - 45 minut.
Taak, dojrzałam do tego, żeby rozpocząc znów SB. Zrobię to w poniedziałek, po wszystkich gościach. Myślę, że to dobra decyzja. Bo coś muszę ze sobą zrobić.
No a tak wogole to muszę zrobić wyniki i iść do endokrynologa....bo pewnie te doły mają związek z moją nieszczęsną tarczycą.
Dobra, wracam do pracy. Muszę....myślami natomiast jestem w Australii
Agujan
29 stycznia 2013, 20:24Na początek goście brzmią dobrze ... od małej pierdoły zacznij i tak plusik do plusa...
LeiaOrgana7
29 stycznia 2013, 13:52Też się ucieszyłam na myśl o gościach ;) ale u mnie nie ma czegoś takiego, a chętnie bym kogoś przyjęła. Życzę wytrwałości i powrotu humoru :)
cometruedreams
29 stycznia 2013, 11:50Kazdy potrzebuje odbrobiny samotnosci, zrob cos, cos Cię ucieszy :) Idz na zakupy, do fryzjera lub cokolwiek innego, a od razu poczujesz się lepiej :D no i dieta :P