dziś dla odmiany P.O.D. Też komercha ale co w tym dzisiejszym świecie nie jest komerchą ? Już nie ma starych, dobrych punkowych, metalowych, grunge'owych kapel z lat 80tych i 90tych...niestety,
no więc
http://www.youtube.com/watch?v=znEH0X8wr3Q
Nastrój dziś już trochę lepszy, znalazłam pokrewną duszkę i już lepiej. Po prostu nie lubię stagnacji a w domu stabilnizacja i przewidywalność do bólu, w pracy wypalenie zawodowe i powtarzalność (taa...wypalenie) i jeszcze te problemy osobiste, końcówka roku...wszystko się zbiegło. Ale pokonam to, postaram się. Na depresje najlepsza jest Chodakowska - więc wczoraj zaliczyłam szok trening z Beatą Sadowską. Zmachałam się jak koń po westernie i padłam na futon....To było baardzo owocne 15 minut, bo tyle trwa trening, a należy go powtórzyć 3 razy....yyyy nie w tym życiu !!!
Wczoraj po pracy przyjechał po mnie mój PiW i pojechaliśmy kupować nartki. Wybrałam sobie czarne (były jeszcze białe) Blizzardy Viva - typowo kobiece, bez szaleństw oraz buty Salomona. A oto one, jeszcze nie mam w domu, bo tzreba było wiązania zamocować, dziś maż odbiera :
Piękne, no nie....black and white. Juz się nie mogę doczekać aż zacznę śmigać po stokach !!!!! Pochwalę się jutro jak zrobię focie w domku. Jaram się, no nie? Ale wybaczcie...dla mnie to najlepszy prezent gwiazdkowy.
A teraz fotomenu :
I - owsianka z chałwą i 2 kostkami czekolady
II - twarozek biszkoptowy, ciastko jabłecznikowe małe, pomarańcza
lunch - mała grahamka z szynką i serkiem topionym
obiad - zupa fasolowa
kolacja - ostatnio katuję sie koktajlami z jogurtu i maślanki plus owoce, dziś z jagodami i truskawkami
Dziś ruszam po prezenty, później kwadrans z Chodakowską . tak dziś też popróbuję szok treningu.
I to tyle, wracam do wyceny arkuszy z inwentaryzacji zapasów części...masakra to jest. I czekam na moje nartunie, chyba będę w nich spać dzisiaj.
a i dziś w Gorzowie -13 stopni !!!!! A jakie piękne drzewa, całe w szadzi czy czymś takim....Uwielbiam!!!
Anka19799
13 grudnia 2012, 19:13Super, dzieki! Jedyne o czym sobie ze mna nie poromawiasz, to o roslinach i ogrodkach, bo nie mam i sie nie znam, oraz o zuzlu tez nie pogadam, bo z tematow motoryzacyjnych to dysponuje jedynie prawem jazdy, hehe :) A ten koktajl sie nie wylal? :D
Agujan
13 grudnia 2012, 17:03Co do pierników zdążysz - upieczone zamknij z kawałkiem jabłka lub skórkami to szybciej zmiękną. A co do córki i kolana to przyznam że ciut mnie zmroziło. Znam historię bo opowiadałaś i chyba by mnie chuj strzelił jak bym się po roku dowiedziała że ktoś dał dupy tak bardzo.... Nawet nie masz komu chryi zrobić i natrzaskać po ryju a by się przydało. NFZ mnie przeraża i nie ufam kompletnie więc to mnie tylko utwierdza (mój młodszy młody mając lat 6 prawie się przekręcił z zapalenia otrzewnej w wyniku wylania wyrostka źle zdiagnozowanego przez niekompetentną lekarkę). Nie wiem co Ci rzec na pocieszenie....że teraz będzie już lepiej bo wreszcie wiecie na czym stoicie ?....ech dupki cholerne.
Anka19799
13 grudnia 2012, 10:55Tak, chyba masz racje - nawet w grupowych projektach musi byc jakis szef, ktory podejmuje ostateczna decyzje i ma wizje calosci, bo inaczej to takie projekty, gdzie kazdy jest szefem najczesciej rozjezdzaja sie i koncza kupa totalna. Ale, ze jeszcze we mnie ten idealizm nie dojrzal calkiem, to niekiedy bierze gore nad zdrowym rozsadkiem. Tak sobie rozmyslalam i analizowalam tego Dave'a, i nie umiem go oceniac zle, tyle, ze z tego przemaglowania tematu juz mi faza niezdrowa mija, na cale szczescie. I tylko czasem nie wszystko mi sie podoba, ale na cale szczescie, nie musi :) Fajnie tak z kims porozmawiac na normalne tematy, nie tylko o dietach albo gotowaniu. Buziak!
Agujan
13 grudnia 2012, 10:35śliczniutkie :) się nie dziwię żeś rozbananiona :)
Anka19799
13 grudnia 2012, 08:44Pretty, very pretty!