Dość narzekania. To nie miejsce i czas, żeby biadolić. Nie mogę ciągle żyć życiem innych, mam swoją rodzinę - musze tez myśleć o sobie, bo się wykończę. Ile mogłam, tyle pomogłam...na więcej mnie nie stać. A inni też nie mogą brać odpowiedzialnosci za cudze błędy. Nawet nie chce mi się dzwonić do domu, bo wiem, ze nie będzie innego tematu tylko ciotka....o jesuu niech to się skończy. Koniec narzekań.
Wczoraj coś mi vitalia nie śmigała więc dodam dwa spisy żarcia, które pochłonęłam...i aż strach się przyznawać : pochłonęłam 3 małe kotlety schabowe..... Ogarnęłam się później, poćwiczyłam i odpuściłam kolację...
Jadłosopis wtorkowy :
I - musli, kawa
II - twarożek z przyprawą do twarożków i kefirów, jabłko
lunch - zupa szpinakowo-cukiniowa, garść suszonych moreli i śliwek
obiad - garść frytek, 3 nieszczęsne kotlety schabowe
kolacja -herbarta bez cukru.
Jadłospis dzisiejszy :
I- musli, kawa
II - kaszka manna waniliowa, jogurt malinowy
lunch - mala bułka z otrębami z sałatą, serem i chudą szynką, jabłko
obiad - talerz krupniku
kolacja - jajeczko, surówka, twarożek
Ruch :
poniedziałek - Chodakowska
wtorek - stepper
środa - Chodakowska
Poza wpadką z kotletami wszystko ok. Staram się ogarnąć, relaksować, nie myśleć o złych rzeczach....Czytam Ilion, wczoraj odebrałam Endymiona a dziś wieczorem zamiast Ligi Mistrzów zafunduję sobie seans Star Treka. Będzie dobrze, musi być dobrze. Tylko potrzebuję wsparcia....
barbra1976
21 listopada 2012, 12:26najwazniejsze wlasnie uswiadomic sobie, ze nerwy nam nie pomoga w niczym, i probowac sie wyciszac robiac co sie da a nad tym czego sie nie da nie biadolic. probuje na sobie stosowac, tez stresowy bardzo czas mam.
Agujan
21 listopada 2012, 11:15Ja sobie wykrakałam podobne pisząc ostatnio u Ciebie o stadach nieszczęść... Stres był ale stwierdziłam że jak i tak nic nie poradzę to nie ma co się zadręczać. Robimy co możemy i tyle. Musi wystarczyć bo inaczej ocipieć można. Trzymaj się dzielnie i relaksuj jak się da.... wdech wydech i do przodu ;)
SYLWIULA.sylwia
21 listopada 2012, 11:11Ja na myśl o ćwiczeniach z Chodakowska padam ze zmeczenia. Dzielna dziewczynka z Ciebie dasz radę i z dieta i z problemami. Ściskam:)