No i po imprezie. A tak się bałam, a tak cudowałam....Okazało się (jak zwykle), że było miło, sympatycznie, śmiesznie. Fajne towarzystwo (znajome), fajny dj ( z zakładu karnego - bez obaw, nie penitencjariusz), muzyka - cóż, muzyka do tańca i zabawy...zresztą nie oczekiwałam, że na wejście uslyszę Foo Fighters czy Luxtorpedę. Wybawiłam się, mąż mnie obtańcował ( nie tańcowaliśmy tak od czasu kursów tanecznych..), wyśmiałam, obaliłam butelke wina (solo) - alkohol na takich imprezach nie ma %. Wygrałam jakiś konkurs (musiałam odnaleźć swego Tadeusza - byłam Zosią, niestety Tadeusz sięgał mi do nosa i był pozbawiony górnej dwójki ) za co otrzymałam wyrób czekoladowy firmy Wedel. Do domu zwaliliśmy się koło 3 nad ranem, w szampańskich humorach. Następna taka impra na wsi na walentynki. Aaaaa....zjadłam 1 kawałek ciasta !
Jadłospis na dziś to :
I - 1/2 kostki Bielucha chudego z plastrem łososia i pomidorem, kawa
II - ten sam zestaw co I + mandarynka i jabłko
lunch - zupka kalafiorowa (bez mięsa - same warzywa)
obiad - pierś z kurczaka a'la schabowy, łyżka ziemniaków, ogórki chilli
kolacja - jajko, wędlina, pomidory
Ruch - no chyba w końcu Chodakowską ruszę, choć po baletach zakwasy mega i odciski na stopach.
Dziś koleś roznosił darmowe próbne karnety do Pure...nawet przez moment chciałam wziąć ale :
- nie po drodze,
- nienawidzę tego fitneslansu
- Pure jest obok KFC, chińczyka i innych takich - wszelkie zapachy jedzeniowe łączą się tam z zapachem spoconych ciał....jak wchodzę na to piętro gdzie jest Pure to mdli mnie. Co za cymbał tak wymyślił ? Fitnes obok żarcia (bynajmniej nie są to lokale ze zdrowym jedzeniem).
No więc nie wziełam karnetu, to juz wolę w domu....ale gdyby był do Watrala to owszem, skorzystałabym bo : blisko, basen ...i miałabym PiW na oku. No nic to ...przeżyję.
Na zwenątrz jest tak ponuro, że nic tylko wziąć sznur i na drzewo. A jutro to debilne szkolenie...masakra !
Uciekam, jeszcze tylko godzinka i do domu!! Do ćwiczeń, do ksiazki!!
Jogata
12 listopada 2012, 20:11Super że się wybawiłaś! Pozdrawiam
SYLWIULA.sylwia
12 listopada 2012, 14:58Fajnie, że imprezka udana:) Zakwasy dobrze jest rozcwiczyć;)