No...kto wygrał mecz? Kto?! Stallllll!!!!!. Wrzucam fotki :
Oto oprawa : "cierpliwość jest gorzka ale jej owoce są słodkie". Oby, bo na złoto czekamy 28 lat?!
Ostatni w tym sezonie na Jancarzu, będę tęsknić aż do lanego poniedziałku....Dłuuugo. No i mam nadzieję, że wszyscy w ekipie zostaną. Bo jak się pozbędą Kaspra albo Iversena, Zagara...no każdego oprócz Adiego, to będę zła. Adi nie walczy, Adi jest nieszczęśliwy jak wsiada na motor. Szkoda mi go. Powinnni dać mu spokój. Moze z tego drugiego będą ludzie ale to też napewno nie w przyszłym roku...Juniorów polskich, oprócz Bartka, mamy cienkich w porównaniu z Tarnowem, no i widac jak bardzo go brakuje. Reszta spoko, Kasper bezbłędny, szybki, fighter, dobry jest - odbudował się tutaj i szkoda jakby się go pozbyli. Gollob nie zachwycił wczoraj, właściwie jak na jego mozliwosci to beznadziejny był ale wybaczam, bo ma swoje lata, ma swoje zasługi i ma prawo do słabszej jazdy. I tak dużo zrobił dla Stali. Dlatego nie podobały mi się gwizdy na stadionie, które poleciały w jego kierunku. To facet a nie cyborg . Zaliczka 5 punktów to bardzo mało do Tarnowa więc chłopaki do roboty !!
No i Felix Baumgartner nie skoczył....nie skoczył, bo pewnie oglądał Stal w TV i chciał zobaczyć nominowane . EOT.
Jedzeniowo wczoraj fajnie...ostatni posiłek zjadłam w pracy, w domu tylko coś skubnęłam, bo nie miałam czasu na rozsiadanie się i celebrowanie. Tak więc do łóżka położyłam się głodna, nie to co pasożyty : jedna wciągnęła kromę chleba z masłem czosnkowym a drugi talerz spagetti z obiadu. O matko o 22 giej żreć takie rzeczy?! Masakra.
Dziś :
I - musli, kawa, ibuprom max
II - jogurt, jabłko, antybiotyk
lunch - pieczony łosoś - spory kawałek (no cóż, mam schizę na łososia, będzie się tutaj w moim menu często objawiał), ibuprom max
obiad - pomidorowa z makaronem, kawa
kolacja - wędlina, pomidor / twarozek, pomidor, antybiotyk.
Wkurza mie to cos co wystaje mi z zęba, mam nadzieję, ze dentystka dziś zadzwoni i usunie to coś. Wkurzała mnie tamta licówka bo była za gruba ale ta jest jeszcze gorsza, bo coś mi tam haczy od strony podniebienia (i wg dentystki musi tak być tymczasowo do czasu zacementowania wkładu). O jezu marudzę.
No i PiW zapisał nas na Andrzejki. Matko w co ja się ubiorę?!
AMORKA.dorota
10 października 2012, 19:57poszłabym na imprezkę andrzejkową....tylko właśnie w co by tu się ubrać???
Agujan
10 października 2012, 13:32...no i w życiu bym nie pomyślała że na trybunach podczas żużlu(a) jest tyle ludu.... Zawsze się zastanawiałam po co te stadiony takie duże robią :P ... Na leszczyńskim też takie tłumy????
Agujan
10 października 2012, 13:30Ty byś widziała co się dzieje jak moja trójka zacznie wieczorne szabrowanie lodówki albo zasiada do filmu... jeden drugiego tylko rozkręca a wszyscy to szczypiory....niesprawiedliwość w najgorszym gatunku.
barbra1976
10 października 2012, 12:38jakas szmatke wygrzebiesz z szafy;) lososia polecam jako tatara, surowy krojony w kostke plus drobno pokrojona szalotka (jak nie ma zwykla cebula tez sie nada) plus zielony pieprz plus sok z cytryny, sol do smaku. niebo w gebie!!
SYLWIULA.sylwia
10 października 2012, 11:14Zagorzała z Ciebie fanka zużlu. Nigdy nie byłam a sporo pozytywnych opinii słyszałam i te tłumy na trybunach mnie zdziwiły. Menu masz smaczne ja tez uwielbiam łososia. Kupujesz gotowce czy sama przyrządzasz? Miłego dnia:)
Martyna1981
10 października 2012, 09:53ciekawy jadlospis, hihi....u mnie pasozyty tez zra po 22giej, wstydu nie maja! i do tego jeszcze nie tyja od tego, wiec gdzie jest sprawiedliwosc pytam sie...;-)
XXXJAXXX
10 października 2012, 09:16fajne to Twoje menu-takie "lekowe"....i super sie Andrzejki zapowiadają-jest motywacja do działania heh...a strój jakis wymyślisz-może mała czarna???pozdrawiam