Dawno mnie tu nie było. Wracam po urlopie z bagażem, niestety, dodatkowych kilkogramów. Niestety, obiektywnie trzeba przyznać, że sumiennie na to pracowałam i przed wakacjami i podczas wakacji. Zdziwienie moje jest całkiem nie na miejscu, więc nie dziwię się, nie złoszczę. Stało się, ot co.
Nie ogarniam jeszcze całosci ale jak tylko uporam się z nawałem obowiązków to zacznę zmieniać siebie. Póki co, proszę nie wyrzucac mnie ze znajomych, bo nie komentuję...czytam, czytam tylko nie mam czasu i weny.
No to wracam do pracy.
AMORKA.dorota
7 września 2012, 16:37tak wiedziałam,że się pojawisz ponownie ....ponownie