Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
ha, a jednak można


Można zaliczyć wzorcowy weekend. Jeśli się chce. No więc ja zachciałam. Byłam zmuszona, zupełnie niepotrzebnie dokonalam pomiarów i ....no, masakra.

Tak więc porzuciłam jedzenie słodyczy. Rodzina jadła czekolady, wafelki, żelki, lody a ja twardo : nie. I chociaż w środku wyłam z rozpaczy, to byłam twarda.

Nie, nie ćwiczyłam przez weekend. Niestety koszmarny wiatr uniemożliwił nam rowerową wyprawę do znajomych (5 kilosów w jedną stronę). Tak więc leżałam na futonie :

- słuchając Metalliki, Comy, FF

- oglądając Rolanda Garrossa

- czytając

- nudząc się

Ruszyłam się wczoraj, w deszczu, na Jancarza i to był błąd. Jestem wściekła. O ile jestem w stanie wybaczyć Gollobowi tą wtopę o tyle Zagar ma u mnie krechę jak stąd do Świnoujścia. Rządzi natomiast Jepsen Jensen. On jest niesamowity. Kasper jak Kasper, jeździ bez "jaj", Iversen - na swoim poziomie. Zmarzlik i Cyfer - zastój. Ten drugi młodzieniec się nie rozwija. Właściwie, o matko stało się i już. Teraz trzeba zebrać tyłek i pokazać klasę w Bydgoszczy. Generalnie szacun dla Leszna.

Dziś mam w jadłospisie to :

I -  płatki z jogurtem i mlekiem, kawa

II - kaszka manna, gruszka, pomarańcza

lunch - surówka z sałaty rzymskiej, pomidora, papryki i duszonej piersi z kurczaka

obiad - zupa gulaszowa

kolacja - jajko, wędlina, pomidory

Właśnie słucham w "trójce" ciekawej wymiany zdań nt palenia i legalizacji cannabisu...Matko ! Poziom dyskusji sięgnął dna...nawet redaktorek nie jest w stanie ogarnąć rozmówców. I wszystko idzie w eter !!!

Poza tym za 5 dni zaczyna się srEuro. Czy ktoś moze mi na ten czas wykupić lot na Marsa?!

  • tarantula1973

    tarantula1973

    4 czerwca 2012, 14:08

    zapraszam do walizki. Jak nie Mars, to moze chociaż zamelinuję się w jakiejś leśnej głuszy z namiotem, suchym prowiantem i słuszną ilością wina. Kto chętny ze mną?!

  • Agujan

    Agujan

    4 czerwca 2012, 14:03

    jak ktoś Ci wykupi to weź mnie w walizce :)

  • tarantula1973

    tarantula1973

    4 czerwca 2012, 13:44

    a wiesz...ja dziwnym trafem też nie mogę się doczekać Matki Boskiej Pieniężnej, jako święto ruchome wypada u mnie w tym miesiącu po Bożym Ciele...buuuuu

  • rozaar

    rozaar

    4 czerwca 2012, 13:20

    Nic Ci nie mogę wykupić bo nie mam kasy i z niecierpliwością czekam na wypłatę.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.