Jadłospis dzień I:
I śniadanie - 2 kromki chleba orkiszowego z twarozkiem ze szczypiorkiem i rzodkiewką, jajko, kawa z mlekiem
II śniadanie - activia naturalna, jabłko
lunch - twarożek ze śniadania
obiad - stek z łososia pieczony w porach w piekarniku, 1 róża brokuła
przekąska - kawa z mlekiem
kolacja - mix sałat z dressingiem, 2 kulki mozzarelli
Wraca powoli do zdrowia. Jeszcze smarkam ale już nie tak okropnie. Ofkors od nadmiaru leków wczoraj moje nerki nawalały mnie jak zwariowane. Cóż, takie są uroki, po aspirynie zawsze tak mam - 1 dzień z bólem nerek gwarantowany. Dziś już jest dobrze.
Jak tylko ebola odpuści na dobre, wracam do biegania. Trochę żal, bo Kinia nie będzie ze mną i PiW biegać, jednak kolano jeszcze nie jest sprawne i długo nie będzie, niestety. Póki co wzmacnia mięśnie na siłowni i powoli ćwiczy na w-fie, ale widzę, że się boi. Rehabilitacja potrwa o wiele dłużej niż specjalista doktor załozył...A już brak skierowania na rehabilitację po zdjęciu gipsu powinien wywołać u mnie skierowanie sprawy do sądu....No ale to wiem dopiero teraz.
Weekend bez historii, wczoraj gniliśmy wszyscy w domu, w łóżku do 13stej...z ksiażką, z tv...Fajnie tak poleniuchować, nigdzie się nie spieszyć. A dziś znów kierat.
Miłego poniedziałku.
kinga...
5 marca 2012, 16:07pysznie to wszystko brzmi...i do tego tak dietetycznie-to sztuka...a leniuchowanie takie na maxa z książką i tv...tak mi się marzy...wracaj do zdrowia kochana.pozdrawiam
moniq.one
5 marca 2012, 13:12powodzenia :)
Truskalex
5 marca 2012, 12:41To widzę, że jesteśmy na tym samym etapie wdrażania diety z tej książki :) Na kolację też sobie daruję sałatkę z granatu, po prostu zastąpię go jakimś innym warzywem. I na obiad dziś zjem kurczaka z dnia 3-4. :) Nigdy nie przestrzegałam w 100% żadnej diety. To wszystko to dla mnie inspiracja, delikatnie można zmieniac posilki tak by pasowały pod Twoje gusta i portfel oczywiście :) Trzymam kciuki za nas :):)