Dzień 2
I - miseczka owsianki (owsianka na wodzie i mleku, 3 kostki gorzkiej czekolady, łyżeczka cukru brązowego, gruszki z kompotu)
II - aktivia malinowa ze zbożami + ciasteczka BEBE Dobre rano, jabłko, kubek gorący -pieczarkowa (wiem, porażka)
lunch - sałatka z brokuła, ogórków konserwowych, 1/2 piersi kurczaka, jajka, plasterka sera żółtego z sosem vinegret
obiad w domu - łyżka kaszy jeczmiennej z warzywami, wątróbka indycza z patelni, ogórki konserwowe
przekąska - kawa z mlekiem, gruszka z kompotu
kolacja - plaster pieczeni rzymskiej, plaster sera, pomidory
nastrój rzeczywiście lepszy...cóż nie ma co się nad sobą użalać, trzeba spiąć pośladki i coś zrobić. W końcu samo się nie zrobi, no nie?!
A tu kilka fotek z gór :
widok z kolejki linowej
ski areal Jested :
czeski sposób odśnieżania :
Jested :
ja w posiadłości zimowej (ha..ha..Zamek Czocha) :
no i pączek na nartach :
Enjoy!
kinga...
23 lutego 2012, 17:20hej-jaki tam pączek...pączka nie widziałaś-chyba muszę wstawić kilka fotek ku przestrodze...pozdrawiam serdecznie
blackdevil
23 lutego 2012, 15:54sałatka musiała być pyszna :) hehe widzę że fajnie spędziłaś ferie! pozdrawiam ;*
jovita28
23 lutego 2012, 13:11Kochana super zdjecia wyglądasz wspaniale a widoki rewelacja. widac , ze wypoczęłaś :))