Dziś dzień biegania. Znów z córą. Trochę słabo, bo za wolno. Będzie dobrze.
Zimno się trochę robi. To źle, bo ja marznę. Wczorajszy dzień spędziłam na poszukiwaniu czapki, która byłaby odpowiednia i do biegania i na narty. Zeby mi było ciepło, ale nie gorąco, żebym jakoś wyglądała, żeby łeb mi się nie pocił, żeby włosy mi się nie elektryzowały. Takie rzeczy to pewnie w bergsonie lub campusie. Ale one są takie niekobiece...Marudzę, wiem.
Postanowiłam dziś zrobić wynik TSH z krwi. Musze w końcu udać sie do tej endo, bo dalej padam jak podcięta mrozem róża. a nie muszę mówić, że cierpi na tym moje życie wieczorne. Budze się za to grubo przed piątą rano i słucham jak PiW pufa i ...
Jadłospis na dzis :
I - owsianka z figami i musem jabłkowo-truskawkowym, kawa z mlekiem
II - serek danio straciatella, activia do picia, mandarynka, jabłko, 2 ciastka lu go wielozbozowe (za duzo tego dobrego)
lunch - 3 małe ziemniaczki z twarożkiem (a w serku papryka i ogórek) posypane ziołami (mówię zioła, myślę :koperek, szczypiorek) - przepis pochodzi z książki "odchudzająca książka kucharska" dra Bardadyna - tego od diety strukturalnej
obiad - pomidorowa z ryżem
przekaska - kawa z mlekiem
kolacja - twarożek, pomidor, sałatka dukanowa
Ruch :
biegamy, biegamy. Poza tym sprzatanie i pranie.
No i teraz jetsem na 80 % pewna, że nie pojadę w lutym do Liberca. wczoraj przyszly mailem tabele do konsolidacji - załamka, takie kobyły! Poza tym biegła przychodzi od 24 stycznia 2012 - baranek główką w ścianę po raz drugi. I po co nam było to łączenie z Cargo.? Po to żebyśmy teraz więcej papierów, więcej sparwozdań, więcej zawracania głowy miały. Ale ale..oprócz plusów ujemnych, są plusy dodatnie tej sytuacji - na 25 listopada będą premie!!! Zawsze to parę lewych groszy (dosłownie) na rozpierniczenie : ksiażka, ciuch, kosmetyk...a moze wymarzony Blender zelmera?
rozaar
17 listopada 2011, 12:01to cel się znajdzie.Podziwiam Cię za to bieganie o tej porze roku.