Robię bilans punktowy z całego ubiegłego tygodnia :
suma punktów (pon-niedz) - 152
Było punktów ujemnych parę bo niedziela u nas to dzień z shitami. W zwiazku z tym zjadłam 2 kinder bueno, 5 kostek czekolady, 5 żelków. Noooo jak na mnie i moje mozliwosci to nieźle. Wiem, wiem, powinno być zero słodyczy. Nie wiem jak z tego wybrnąć, mam zamiar zacząć znów SB, będzie okazja żeby pożegnać się ze słodyczami.
Ruchowo przez weekend też cieniutko, w sobotę klasycznie odgniatałam boczki, dochodziłam do siebie po piątkowych excesach pani lokatorki z dołu. W niedzielę zebralismy się wieczorem, załadowaliśmy sie w auto i pojechalismy nad jezioro (taa, po nocy nad jezioro, pospacerowaliśmy, dotleniliśmy sie.
Dziś poniedziałek i ze zdwojoną siłą biorę się za siebie, bo efekt w sobotę zobaczyłam.
Dziś mam w planach :
I - starter owsiankowy, kawa z mlekiem
II - twarozek z pieczonym jabłkiem - 2 łyżki, jogurt jogobella light - mały,
lunch - 2 zawijaski z szynki z indyka i sera żółtego, sałata, pomidor żółty, jabłko
obiad w domu - 1/2 piersi z kurczaka pieczonego (na butelce piwa - innego kurczaka juz nie robię ), marchewka z groszkiem
przekąska - kawa z mlekiem, woda z miodem i cytryną (na wzmocnienie odpornosci)
kolacja - mix sałat z vinegretem, 1/2 mozzarelli.
Ruch - ma być 50 przysiadów, 50 "plecków"
Ciagle jestem pod wrażeniem zupy z dyni, zapach pieczonych w piekarniku warzyw to po prostu poezja smaku i aromatu !
Właśnie się dowiedziałam, że muszę zrobić badania okresowe - ja pi..olę nienawidzę tego. Nie chcę!!
Poza tym jutro wybieramy się na sushi - mamy małe święto, w weekend jedziemy nad morze, szykuje się prowizoryczna parapetówka (będę musiała robić za kierowcę, buuu).
Agujan
25 października 2011, 08:41wam w takim razie też życzę wszystkiego dobrego i ... miłego wieczoru ;)
Agujan
24 października 2011, 09:15fajnie :) Powodzenia