Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
31.08.2011


Ofkors, wiedziałam, że tak będzie...

Koleżanka się obraziła i nie odzywa się do mnie, bo....to śmieszne. Oczywiście wypisała się z wyjazdu do Karpacza, socjalnik się kurzył, powiedział parę gorzkich słów (ma rację), ja stwierdziłam, że tu nie warto nic organizować. I oczywiście zaraz zaczęły się z jej strony głupie żarty, że niektórzy jadą się lansować z preziem, że jadą po to żeby chlać...Po co te komentarze głupie? Takie to śmieszne, że chcę jechać w góry? I ten świętoszkowaty ton, że jaka to ona lepsza od wszystkich, a jaki to dowcip...tylko ja nie mam poczucia humoru....Mam owszem i lubię się pośmiać z siebie ale na poziomie, nie lubię jak się kogoś po chamsku w żartach obraża. Bo ani nie jadę tam na lans, ani chlać. Powiedziałam, że ja jadę i nie odpieprzam cyrków. Tylko tyle, ale obraza majestatu jest.

I tak oto atmosfera zgęstniała. Ja jestem cholera i nie mam zamiaru odzywac się pierwsza. a ona zapewne będzie musiała, bo już wczoraj prosiła mnie o pomoc w obsłudze skanera (tak, tak w obsłudze skanera) w zwiazku z jej sprawami. Mało tego skaner jest na jej potrzeby, a kiedy przyszedł informatyk, to maślane oczy i zamiast jej szkolić, szkolił mnie... A ja mam dość bycia dobrą ciocią, pomagania żeby ktoś w ramach podziekowania darł ze mnie łacha. Czas wypieprzać z tej pracy zanim całkiem zdewocieję.

To tyle moich porannych rozkmin pracusiowych.

Przewiało mnie w poniedziałek i siedzę dziś z febrą na ustach. Nienawidzę tego, nienawidzę. To mi cholernie komplikuje życie osobiste.

Po wielu wielu rozkminach w końcu wybrałam wzór tatoo. Jest banalny aż mdli ale podoba mi sie od pierwszego wejrzenia, jest taki jak chciałam - od łopatki do karku. No i pauje do mnie, do moojej osoby...Tadam oto on

Tak wygląda w realu :

Podobał mi się jeszcze ten, ale boję się, że nie wytrzymam fizycznie tego dziabania skóry. Poza tym on nie jest tak rozległy jak ten pierwszy:

Pozostało mi jeszcze zapisać się do studia, dowiadywałam się pokazywałam prace i wyszło na to, ze w Gorzowie to lepiej nie robić, padło więc na Szczecin i Wolfa (bo jest przyjemniejszy w obyciu). I wuala spełniam swoje marzenie (chociaż jedno). Cieszę się tym jak Murzyn blaszką, moze ktoś powie, że to głupie.

Ruchowo wczoraj nie było nic prócz krótkiego spaceru do sklepu zoo po szynszylowe żarełko. I ofkor mamusia musiała kupić swojej puchatej kulce suszone pomidorki. A na działce pomidory aż gniją. Jak suszyć w piekarniku elektrycznym owoce i warzywa? Wie ktoś?

Wypierniczam do tego rodzinnego, dziś jestem bez tabletki i już czuję palenie w gardle, gorycz i przepełnienie. A wypiłam tylko szklankę kefiru z zarodkami i 1/2 banana.

Jadłospis :

I - wspomniana już szklanka kefiru 0% z zarodkami pszennymi, kakao i 1/2 banana, kawa z mlekiem

II - jogurt z musli, figami i winogronem, 1/2 banana, 1 ciastko LU GO

lunch - fritata - mały pojemnik (rozwaliła mi się na patelni, ofkors jadę z tym co lubię)

obiad - bulionówka zupy gulaszowej (nie zabielana, nie zasmażana)

kolacja - babaeczki jarzynowe ze szpinaku, pieczarek, marchewki fety light i chudej wędliny (zrobię więcej, będzie na jutro)

Ruch

marsz do przychodni, i zrobię te przysiady, no postaram się chociaż.

Dziecko jutro do szkoły i już ma dramat, szkoła co prawda ta sama, klasa też w połowie ta sama, do tego jeszcze jej przyjaciółka, która mieszka 2 piętra nad nami też jest w tej klasie, ale  nowi nauczyciele, nowe przedmioty i wogóle : gimnazjum. I już widzę, zacznie się...jeden wielki foch. Poza ty za chwilę znów angielski dodatkowy, tańce, z których nie chce zrezygnować...Rok szkolny to dramat.

 

 

  • tarantula1973

    tarantula1973

    1 września 2011, 07:08

    on wcale nie jest duży, tak naprawdę to elementy są małe, on tylko przestrzennie dużo miejsca zajmuje. Ale ładny jest, nie ma co...Już go widzę u siebie : )))

  • Morinho

    Morinho

    31 sierpnia 2011, 18:04

    odwagi! :) duuuzy troche ale ladny.... kobieto kobieto :)

  • aska73

    aska73

    31 sierpnia 2011, 09:06

    jak je malują :) Mój Kuba jest juz w 3 klasie i jest OK. A co do tatuażu, to podoba mi się ten pierwszy.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.