Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
19.08.2011


Jesuu, własnie zobaczyłam jakiego byka strzeliłam O matko, ale wstyd.

Tydzień zleciał jak zwykle błyskawicznie, ja nie wiem ale ta kula ziemska to chyba kreci się szybciez z dnia na dzień. ale nie będę narzekać, weekend zapowiada mi się ciekawie. Tylko ta pogoda za oknem jakaś taka nie teges..

Rano przyszła @. Brzuch boli. Zjadłam dziś lunch i już czuję, że coś jest nie tak, że za chwilę wyskoczy mi zamiast brzucha piłka lekarska (pamiętacie takie ciężkie piłki ze szkoły?). Ja już nie wiem co mam jeść : wczoraj zjadłam pastę z twarogu i rybki wędzonej i zdychałam z bólu...dziś to samo sie dzieje, tylko jeszcze podwójnie...no kurczę mam dość.

Jadłospis na dziś :

I - owsianka z suszoną żurawiną - mała porcja, kawa z mlekiem

II - tradycyjnie miska płatków z bananem, ciachem LU GO, jogurtem naturalnym

lunch - kalafior gotowany posypany mozzarellą

obiad - wczorajsze spagetti, gruszka bez skórki

kolacja - jajecznica z warzywami, sałatka egipska z pomidorów

podjadałam wczoraj między posiłkami : plaster wędzonego schabu, plaster sera żółtego, gruszka, 2 plasterki mozzarelli

Ruch :

wczoraj było 100 przysiadów, 50 wspięć

dziś: stepper -30 minut lub marsz na działkę i powrót.

Będę sobie zapisywać co podjadałam, to może się opamiętam trochę i zacznę kontrolować.

Jutro zapowiada się jakiś grill, piwo - jak to impreza pracownicza. Na szczęście nie muszę się martwić : 2 osoba do okrętu flagowego znaleziona (w okręcie flagowym pan prezio). No nastrzelam fotek i puszczę po sieci....

Zyczę miłego weekendu, słoneczka i ciepełka.

  • AMORKA.dorota

    AMORKA.dorota

    19 sierpnia 2011, 22:22

    jak czas leci to juz nawet nie chce mi sie rozpisywać.naprawde nie wiem kiedy.moje dwuletnie dziecko daje mi taki naped życiowy,że niekiedy nie wiem jaki dzień mamy.trzymaj sie na imprezce w miare dietkowo.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.