Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
02.02.2011


A więc mam grypę. Zachrypłam bardzo bardzo, ale oczywiście siedzę w pracy, gdyż jestem niezastąpialna w mniemaniu mojej pani kierownik. Kręci nosem na mój urlop, bo to nasze pierwsze skonsolidowane, wszystko się pierniczy, ale mam nadzieję, że jednak puści mnie.

Wczoraj zainspirowana zdjęciami jednej z vitalijek zrobiłam sobie pyszny deser, zdrowy jak najbardziej: czerwony grapefruit, pomarańcza, starta gorzka czekolada i herbatnik - mmmm pyszności. Nareszcie coś pysznego i zdrowego.

menu na dzisiaj:

owsianka, kawa

twarozek biały

warzywa na patelnię po grecku

grapefruit, pomarancza, starta gorzka czekolada, herbatnik

activia

kawa, woda z miodem i cytryną, herbata, polopiryna S, rutinoskorbin, syrop na kaszel - hurtowe ilości.

Jak ja nie lubię być chora, nienawidzę tego!! Odseparowałam się od PiW, bo lepiej, żebym tylko ja była chora, no nie... a mieliśmy korzystać z uroków tego, że jesteśmy we dwoje tylko. No coż, jak się pierniczy to w każdej dziedzinie.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.