Lęk przed weekendem z tego powodu, że jadę dziś do rodziców. Nie będzie opcji ćwiczeń plus mnóstwo pokus jedzeniowych bo oni się zdrowo nie odżywiają.
Jutro natomiast noc w pracy. Postaram się jakoś przetrwać ten weekend.
Dziś ćw zaliczone.
Zjedzone dziś:
1,5 kromki z sałatą, pomidorkiem, rzodkiewką, ogórek kiszony.
owsianka na wodzie i mleku z rodzynkami
Póki co tyle, ale co przyniesie wieczór...
Tymczasem życzę Wam lepszego weekendu niż mój :P
WhiteCaat
21 kwietnia 2013, 21:19Weekendy są najgorsze jeśli chodzi o dietowanie... mało jesz, ale powodzenia :)
Luvia
19 kwietnia 2013, 17:05Oj tam, bydzie dobrz,e silna jhestes ;)
MagiaMagia
19 kwietnia 2013, 14:07nie dziwie sie ze sie boisz. najpierw sie glodzisz a potem duzo nie trzeba zeby polec. pomysl nad jakas rozsadniejsza dieta i bedzie latwiej!
verlassen
19 kwietnia 2013, 14:06pocwicz przed wyjazdem. :P szukaj jakiś małokalorycznych produktow ktore bede na stole jakies salatki. :P itp