Brat mojego męża z żoną przyjechali właśnie do Polski na urlop. Ona jest w 6 miesiącu ciąży, są od nas starsi i 11 lat, a to jest ich pierwsze dziecko.
Będzie pytała mnie o rożne rzeczy, a ja będę musiała jakoś się zmusić, żeby nie nie powiedzieć tego co naprawdę myślę o macierzyństwie. Bo co mam jej powiedzieć? Że głupio wpakowała się w kanał z którego nie wyjdzie przez kilka lat. Że wcale nie jest tak cudownie jak wszyscy mówią, że będzie padała na twarz przez kilka najbliższych miesięcy, że z zadbanej szczupłej babki zmieni się w rozlazłe monstrum.
Komuś kto dopiero planuje dziecko, powiedziałabym właśnie to. A tutaj już mleko się rozlało, dziecko w drodze, więc i tak będzie musiała przez to piekło przejść.
karaluszyca
15 marca 2016, 00:14Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia :) Jedni chcieli by pożyć jeszcze, a ja np. dałabym już niemal wszystko, żeby móc doświadczyć tych nieprzespanych nocy :) za kilka lat docenisz może fakt, że będziesz fajną, młoda śliczna mamą :)
karaluszyca
15 marca 2016, 00:15że kogoś po sobie zostawisz :)
mucha81
3 marca 2016, 12:26Powiedz jej, ze po prostu ty nie spodziewalas sie ze bedzie ci tak ciezko w nowej sytuacji i masz nadzieje, ze ona to lepiej ogarnie. Nie kazda musi bys swietnie zorganizowana mamuska przygotowana na wszystko. Ja tez na wiele nie bylma przygotowana, bo mialam glowie wyidealizowany obraz macierzynstwa a hustawce hormonalnej po porodzie to juz nikt nie opowiada, o tym ze masz ochote zabic dzieciaka jak budzi sie po raz 30 w nocy, jak ryczy bez powodu a ty juz kompletnie nie wiesz co robic - to jej powiedz, zeby nie byla zaskoczna :)
pyzia1980 (moderator Vitalia.pl)
3 marca 2016, 07:38A po co aż tak się z tym tematem odnosić ?! Każdego "uświadamiać " ? Ty po prostu jesteś dzieciakiem w ciele dorosłej kobiety,która nie dorosła do macierzyństwa , ewentualnie ma wielki problem ze sobą i powinna pójść do lekarza...
Tallulah.Bell
3 marca 2016, 12:28Bo mnie nikt nie uświadomił. Wmawiano mi, że dziecko to największe szczęście na świecie.
CherryTea
3 marca 2016, 07:32Moja siostra urodziła miesiąc temu, już wróciła do wagi sprzed ciąży i brzuch ma płaski, każdy organizm jest inny, nadal jest zadbaną kobietą i ma czas dla siebie. Nie wygląda jakby chodziła po piekle, raczej rozkwitła
justagg
3 marca 2016, 05:58Na całe szczęście każdy z Nas jest inny, więc jest duża szansa, że Twoja brązowa będzie cieszyło macierzynstwo
justagg
3 marca 2016, 05:59* bratową
zaba2112
2 marca 2016, 21:50Mam dwie córeczki które potrafią nieźle dać w kość, ale nie uważam żebym przez nie po piekle łaziła. Życie bym dla nich oddała, a co dopiero płaski brzuch. Posłuchaj Dziewczyn i idź do specjalisty.
beaataa
2 marca 2016, 20:52Ty chyba na jakąś ślepotę cierpisz, skoro wszystkie matki, w twoich oczach są rozlazłymi monstrami i padają na twarz w piekielnym kanale.
wejscieawaryjne
2 marca 2016, 20:19Ja patrząc w lustro nie widzę "rozlazłego monstrum". Nie uważam też, że kiedy pojawiło się moje dziecko to przegrałam swoje życie, popełniłam błąd i teraz muszę się męczyć do końca swoich dni. Mam nadzieję, że przyjdzie taki czas kiedy wrócisz do swojego pamiętnika i swoje wpisy będziesz czytała w dużym zawstydzeniu. Bywa ciężko, ale nie ma co się nad tym zastanawiać i użalać nad swoim losem. Jest wiele małżeństw, które oddalyby wszystko za takie nieprzespane noce.
jagoda0204
2 marca 2016, 19:08Zebra w paski trafiła w sedno.możesz opowiedzieć o swoich doświadczeniach, ale nie możesz odpowiadać komuś przyszłości.każdy ma inne doświadczenia, dla każdego słowo problem, to co innego.nie można nikomu mówić, że będzie mu tak, czy tak.sam się każdy musi przekonać.ja też mam dziecko i nie przechodzę piekła.bywa ciężko, bywa, że człowiek zmęczony, ale to się równowagi z satysfakcją i radością.każdy ma inne doświadczenia.
ZebraWPaski
2 marca 2016, 18:39Po prostu tyle, ze ty NIE zdalas egzaminu z dojrzalosci. Rozlazle monstrum jest w tylko w Twojej glowie. Ona powie Ci to samo o czym my trabimy.
SILNAWOLAZNALEZIONA
2 marca 2016, 18:09a co tu mowic ?!?! spedz fajny czas z nimi jak kobieta ma olej w glowie to doskonale zdaje sobie sprawe z blaskow i cieni a jak sie zachłysneła ciąża i przyszlym macieżynstwem to nawet jak jej powiesz same złe rzeczy to i tak nie uwierzy...natomiast Ty niestety nadal masz obiawy depresji i koniecznie cos z tym zrob bo czas mija a stoisz w miejscu - mentalnie bo waga to w tym momencie rzecz wtórna.tak bardzo ci kibicuje ale widze niewiele sie w twoim podejsciu zmienia ...koniecznie poszukaj pomocy ... bo jest zle i niestety nie idze ku lepszemu...
Udzicha
2 marca 2016, 17:39Hehe,Ty juz naprawdę rozśmieszasz:)) ja po ciąży mam 62cm w talii mam jeszcze lepsza figurę niż przed ciąża:))
krcw
2 marca 2016, 15:00hehehe...ja w ciąży jeszcze nie jestem ale jak będę to nie planuje być zadnym monstrum ani w trakcie ani po :) zresztą i tak nie wolno mi ważyć więcej niż max 10 kg w końcówce ciąży ze względu na kręgosłup wiec nie ma opcji żebym to zaniedbała bo nie zamierzam iść po raz drugi pod nóż na oddziale neurochirurgi :P i znam osobiście dziewczyny które maja 2-3 dzieci i wyglądają jakby nigdy nie rodziły, u jednych to geny a u innych to odpowiednia dieta i treningi przed w trakcie i po ciąży :D po prostu pozwoliłaś sobie na przytycie w ciąży a teraz zrzucasz to na macierzyństwo...nie musiało tak być mogłaś ważyć po porodzie tyle co przed ciążą gdybyś trenowała i dbała o ilość kcal...a co do padania na twarz...hmmm sorry tez tego nie ogarniam, gdybym nie miała siły to bym zatrudniła kogoś...ale w sumie po co ja to pisze i tak uznasz, ze nic nie da się zrobić a Twoje życie to przegrana sprawa...:):)
5kgw2ms
2 marca 2016, 17:41Lepiej bym tego nie napisała a myślę tak samo
krcw
2 marca 2016, 17:46:):)
Pinkaaaaa
2 marca 2016, 14:43Po pierwsze niektórzy po ciąży wyglądają lepiej niż przed...nie każdy robi się rozlazły...Po drugie każdy wie, ze są dwie strony maciezyństwa i decydując się na dziecko zdawał sobie sprawę, ze bedzie zarywał noce,bedą kolki,ząbki,wzdęcia...ale bedą też śmiechy do łez, duma, szczęście.
annaewasedlak
2 marca 2016, 14:29Oni pewnie się ciesza że będą mieć malucha w domu.
snowflake_88
2 marca 2016, 14:04Myślę że nic nie musisz jej mówić, bo z pewnością prawie 40 letnia kobieta zdaje sobie sprawę że wychowanie dziecka to też ciężka praca, zmęczenie, nieprzespane noce. Co do zmiany w rozlazłe monstrum, przecież nie musi tak być. Znam kobiety, zresztą były takie przykłady na tym portalu kiedy kobieta po ciąży dość szybko wraca do wyglądu sprzed ciąży, brzuch bez wiszącej skóry i rozstępów i wcale nie potrzeba do tego sztabu dietetyków, trenerów i lekarzy medycyny estetycznej. Kwestia genów, dbania o siebie i niejedzenia za dwoje.
garfildus
2 marca 2016, 14:03Myślę, że kobieta, która ma 38 lat nie zakłada, że będzie różowo, a kupki będą pachniały. Poza tym miała trochę czasu na wyszalenie się. Jeśli się zdecydowali na dziecko, to widocznie tego chcieli. Mnie ostatnio odwiedziła przyjaciółka i sobie od serca pogadałyśmy (gównie jak to ona mi współczuje, jaki mam sajgon i cyrk na kółkach ;) - sama ma dwójkę). Jeśli możesz z nią tak pogadać, to wal śmiało, ale obawiam się, że to zrozumie dopiero za rok ;) Jeśli nie możesz powiedzieć jej tego, co myślisz, to po prostu nie koloryzuj. Powodzenia :)
FitMamaNadii
2 marca 2016, 13:50Może lepiej nie straszyć kobietki, niech się sama na własnej skórze przekona jak to jest.