Najlepszą motywacją jest to, że nikt we mnie nie wierzy. Śmieją się ze mnie, że chodzę do piwnicy biegać na orbitreku. Musiałam go wywalić z góry, bo w salonie królują teraz rzeczy małego. A mam dużo miejsca na dole, więc tam go uruchomiłam. Nawet mi to bardziej odpowiada, bo mogę się chociaż na chwilę wyłączyć i pomyśleć o czymś innym niż dziecko. Kiedyś ćwiczyłam godzinę dziennie i mam zamiar znowu do tego dojść.
Mojego odchudzania nikt nie traktuje poważnie. Usłyszałam ostatnio nawet taki tekst "nie musisz przecież wyglądać jak celebrytka", po tym jak odmówiłam wielkiego kawałka sernika. U mojego męża niby wszystkie siostry uważają na to co jedzą, a jedna większa od drugiej. Według ich filozofii, jak się ma męża i urodziło się dziecko, to można się rozrastać w nieskończoność.
PaniBe
13 stycznia 2016, 12:25Powodzenia :) Tym, którzy się śmieją, jeszcze gały wyjdą :D
Mich_elle
12 stycznia 2016, 00:29Heheh, to jest pewnie takie "uważanie na co się je" na pokaz, żeby pokazać, że niby są lepsze :p A gdy nikt nie patrzy, wpierdzielają. Co to za filozofia, że po urodzeniu dziecka można se tyć i tyć i tyć? Teraz wiele mam dba o siebie (brawo, szacun!) . Niech one się "rozrastają", a Ty dalej rób swoje :) Kiedyś nadejdzie ten dzień, gdy "życzliwym" opadną kopary ;)
CzystaKarta
11 stycznia 2016, 21:34Ile razy ja to przerabiałam, zwykła zawiść...Kuzynki śmiały się że latam z kijkami i pytały gdzie mam narty. Dziś ciągle dzwonią i proszą o poradę co mają jeść żeby schudnąć. Nie przejmuj się, rób swoje. Powodzenia
cheerioss
11 stycznia 2016, 19:56Olej to i rob to dla siebie. Niech niedowiarkom kopara opadnie :)
SILNAWOLAZNALEZIONA
11 stycznia 2016, 17:01omg !!! jak ja lubie twój pamietnik ze normalne nie wiem !!! za to że piszesz PRAWDĘ !!!! w kazdym ze wspisów odnajduje siebie...moj ół mowi ze przeciez na mis to juz nie ide .... ale potrafi potem uszczypliwie kąsnąc nt mojego wyglądu ... wiec chcce mu utrzec nosa i Ty tez utrzyj tym kobitom niech se tyja a ty chudniesz !
Tallulah.Bell
11 stycznia 2016, 17:46Właśnie przez to, że kobiety nie mówią prawdy na temat ciąży , porodu, tego jak naprawdę wygląda życie z dzieckiem, wpakowałam się w to bagno. Myślałam sobie, że to musi być piękne, skoro wszystkie znane mi kobiety-matki w samych superlatywach wypowiadają się na te tematy. Gdybym tylko wiedziała, gdyby ktoś mnie uświadomił to nie wiem czy zdecydowałabym się na dziecko.
AgnieszkaHiacynta
11 stycznia 2016, 21:38To nie jest tak, że nie mówią prawdy. Tylko to się szybko zapomina. Ja czasem zaciskałam żeby i klęłam w żywe kamienie (to wyjście do WC, ghrrrr...), ale już o tym nie pamiętam. Teraz jeszcze bym powiedziała, że było tak i tak, ale za kilka lat już pewnie nie będę w ogóle o tym pamiętała. Poza tym zapewne nikogo nie zapytałyście wprost jak to wygląda, tylko pytałyście o emocje. A emocje wygasają. Gdybyście poprosiły o opis dnia matki z małym dzieckiem, to byście mogły same wywnioskować, że nie jest tak różowo.
Tallulah.Bell
12 stycznia 2016, 06:13Bzdura! Ja nigdy w życiu nie zapomnę jakim koszmarem był poród, nigdy nie zapomnę jak zostałam sama z malutkim dzieckiem i nie wiedziałam o co mu chodzi i dlaczego płacze, a wszyscy. którzy tak mnie nagabywali, że "przydałoby się już dziecko", nagle się gdzieś ulotnili. Moje życie zamieniło się w jeden wielki koszmar i cały czas mam wrażenie, że to nie moje życie, że ja przecież byłam szczupła, uprawiałam sport. Nigdy nie zapomne, że przez moje rozczarowanie macierzyństwem, moje małżeństwo niemal się skończyło.I każdej która się mnie zapyta, nawet o emocje to powiem dokładnie jak jest. Mnie nikt nie ostrzegł.
Furia18
11 stycznia 2016, 15:48No i super, pokaż im wszystkim że się mylą! : Dasz radę:)
krcw
11 stycznia 2016, 13:27oj to siostry mojego męża są zupełnie inne:D jedna urodziła 3 dzieci i jest mega szczupła (43 kg/158 cm) nie wygląda na osobę która kiedykolwiek rodziła w dodatku ma przy tym duży biust :D Druga siostra urodziła 2 dzieci i ona tez jest szczupła a do tego bardzo dużo trenuje na siłowni i biega...ma niezły kaloryfer na brzuchu :D ja mogę im tylko pozazdrościć sylwetek :D
krcw
11 stycznia 2016, 13:30dlatego na ich przykładzie mogę powiedzieć ze ciąża nie ma znaczenia jeśli ktoś dba o siebie może urodzić i wyglądać lepiej niż niejedna bezdzietna :D :P
SILNAWOLAZNALEZIONA
11 stycznia 2016, 17:04masz zywe dowody na to ,ale niestety sa tez takie przypadki którym to opornie idzie ... a otoczenie mysli TO JUZ (tu pada czasokres) od porodu a ty taka... ( w domysle pewnie żresz ...) nie pozostaje nam nic innego jak samemu sie zawziac i realizowac swoje marzenie o byciu fit
krcw
11 stycznia 2016, 17:11kwestia podejścia ale ja np. wiem ze nie mogłabym przytyć w ciąży ze względu na mój stan kręgosłupa wiec w grę wchodzi tylko max 10 kg (czyli dziecko + woda) pod koniec ciąży a jeśli się nie przytyje to mozna się tylko ujędrniać pod porodzie :D
Tallulah.Bell
11 stycznia 2016, 17:48No to zazdroszczę tym paniom, ale ja nie znam żadnego takiego przypadku, gdzie kobieta wyglądałaby lepiej po ciąży niż przed.
garfildus
11 stycznia 2016, 12:01Tak trzymaj! Dbaj o siebie dla siebie :)
Tallulah.Bell
11 stycznia 2016, 12:35Staram się ze wszystkich sił.
garfildus
11 stycznia 2016, 12:38Uda ci się. Cierpliwości i wytrwałości :)