Ucieszona sukcesem na wadze, dostałam w sobotę takiego powera, że ćwiczyłam i ćwiczyłam i chyba przeholowałam. Za dużo tego było, bo jak skończyłam nogi miałam jak z waty. Teraz zaczynam z nową energią od poniedziałku :) Tylko że to jest już mój 11-sty poniedziałek na diecie.
I doczekałam się pochwały od siostry mojego Ł. Do tej pory żadna nic nie skomentowała, aż do wczoraj. No co jak co, ale 10 straconych kilogramów nie mogła nie zauważyć. Widziałam jednak tą zazdrość w oczach :)
----------------------------------------------------------------------------------------------
"Sukces: coś, czego przyjaciele nigdy ci nie wybaczą."
/Julian Tuwim/
niezaleznosc
17 kwietnia 2013, 13:26hah, ale wiesz to taka dopingująca zazdrość :D zawsze przyda Ci się troszkę odpoczynku i tu "lenienie się" jest usprawiedliwione i Ty po prostu masz się czuć dobrze, bo jak to tak na ćwiczeniach dać 25 % z siebie, a nie 100 %?
BiBuBa
15 kwietnia 2013, 22:19;-) Jakiś ten dzień ciulowy wszyscy narzekaja na brak energi;-/ Nic tak nie motywuje jak komplement :P hee hee. Ja nadal czekam na pierwszy ;-)
Windsong
15 kwietnia 2013, 17:31Bezcenne, uznanie w oczach innej kobiety ;) 10 kilo w 10 tygodni to mega wynik, gratuluję ! Mi zajęło to dwa razy dłużej :O
nauticaa
15 kwietnia 2013, 16:14pochwały motywują najbardziej ;-)
ew.lfc
15 kwietnia 2013, 15:39Poniedziałki są najgorsze. Ale mijają ;) Dobrze, że masz w sobie motywację i chęci. Nie udało się poćwiczyć wczoraj, ale uda się na pewno to nadrobić. A 10 kilogramów ubytku nie da się nie zauważyć ;) Pozdrawiam i życzę powodzenia !
chucky1990
15 kwietnia 2013, 15:26dziękuje - i jednocześnie życzę Ci tego samego ;)
mona26r1
15 kwietnia 2013, 14:14O i masz, pewnie ledwo jej to przez gardło przeszło ;p a może sama się też zmotywuje do ćwiczeń dzięki Tobie :)
elizabeth3777
15 kwietnia 2013, 12:53cwicz i staraj sie dla samej siebie, bo zakochac sie w nowym wygladzie to jest bezcenne, Zycze Ci powodzenia:)
bobasek11
15 kwietnia 2013, 09:23Widzieć tę zazdrość w czyichś oczach to cudowne uczucie :) Też mnie to spotkało w sobotę:)