Piszę pod wpływem dokumentu, który wczoraj widziałam, mianowicie ,,Tabu Polska''. Bardzo lubię całą serię tych programów, więc ucieszyłam się, gdy się dowiedziałam, że nagrali odcinek na temat tak bliski memu sercu. Czyli o jedzeniu. Ale nie takim tradycyjnym.
Witarianizm - jest to sposób odżywiania się polegający na spożywaniu produktów jedynie surowych, ponieważ obróbka termiczna pozbawia jedzenie witamin i enzymów. Dozwolone jest podgrzewanie jedzenia do 42*C. Istnieje wiele wariacji tego sposobu jedzenia (np. raw till 4, na którym jestem), ale dwie główne, które się wyłaniają to witarianizm roślinny/wegański i witarianizm paleolityczny. Podczas gdy ten pierwszy przyzwala na jedzenie jedynie roślin, przy drugim spożywa się także surowe mięso i podroby oraz surowy nabiał.
No i właśnie pierwszy pan był takim witarianinem paleolitycznym, a w programie nie mogło zabraknąć scen, w których wysysał surowe jajka, pożerał gałki oczne, mózg i wgryzał się w wątrobę. Trochę mnie skręcało na ten widok, choć tatara bardzo lubię. Tak czy owak widać było, że panu ten styl życia służy - wygląda zdrowo i jest aktywny fizycznie.
Na kolejny ogień poszli freeganie, bardzo świadomi tego jak wygląda współczesny świat, ludzie. Freeganizm jest to forma sprzeciwu przeciwko marnowaniu jedzenia i bezmyślnemu konsumpcjonizmowi (ponad 1/3 jedzenia wyprodukowanego na Ziemi się marnuje, to skandaliczne, szczególnie, jeśli weźmiemy pod uwagę, ilu ludzi umiera właśnie z głodu). Freeganie swojego jedzenia szukają w śmietnikach, choć wcale na problemy finansowe nie narzekają. Podobno można w ten sposób skompletować nawet 70% swojego menu. Jest to trochę hardkorowe, chociaż w moim mniemaniu zasługuje na ogromny szacunek.
Później była mowa o rodzinie, której ja osobiście zazdroszczę. Rodzinka wegan wyniosła się na wieś i stała się samowystarczalna jedzeniowo. Dążą do zwiększenia zakresu swojej samowystarczalności, chodzą boso i dużo czasu spędzają obcując z naturą. A znaleźli się w programie, gdyż głowa rodziny zachwala urynoterapię jako suplement diety. Akurat tego ostatniego im nie zazdroszczę, ale jeśli chodzi o resztę to jest to moje marzenie, które z pewnością spełnię w przyszłości.
W zestawieniu zabrakło breatharian - ludzi, którzy w ogóle rzucili jedzenie i odżywiają się praną czyli kosmiczną energią.
Jeśli ktoś chciałby rzucić gałką na dokument to można obejrzeć go tutaj online: https://vitalia.pl/Tabu+Polska.+Jedzenie./Ludzie/video/121849
Casiopea
20 października 2014, 11:11Jakiś czas temu zetknęłam się z tm wszystkim, o czym piszesz, kiedy kopałam w temacie głodówek leczniczych, oczyszczania, Małachowa, urynoterapii, i między innymi o witarianizmie w jego odmianach i breatharianizmie też sporo czytałam i szczerze - fascynuje mnie to, ale nie sądzę, żebym była skłonna narzucić coś podobnego moim domownikom, a sama w to wchodzić, kiedy muszę im gotować i mieć zawsze raczej pełną niż pustą lodówkę - mało realne.... prawdodpobnie nabawiłabym się strasznej nerwicy. Ale gdybym mieszkała/ żyła całkiem sama - czemu nie...?
szpinakowa811
20 października 2014, 12:39Zawsze możesz chociaż część rzeczy wprowadzić w życie swoje i domowników, z pewnością wyjdzie Wam to na zdrowie. Ja do witarianizmu dochodzę małymi kroczkami od 1,5 roku, tak jest mi wygodniej psychologicznie. Zaczęłam od takiej banalnej rzeczy jak zwiększenie udziału roślin w diecie, a dziś moja dieta jest w około 50% surowa :)
MiLadyyy
20 października 2014, 08:05hehe ja też zaraz poszukam i obejrzę strasznie mnie spożywanie energii kosmicznej ciekawi ;), że niby co? gwiazdy połykają? :D
szpinakowa811
20 października 2014, 12:49Nie no, zasila ich energia. Każdy z nas wytwarza energię (vide czakry), nasza planeta wytwarza energię, Słońce ją wytwarza... A ludzie zajmujący się szeroko pojętą duchowością wierzą (niektórzy widzą) w pranę, która jest energią, zasilającą wszystkie żywe istoty, a poza tym znajduje się też wokół nas, niezależnie od nas. Nie jestem pewna czy dobrze to wyjaśniłam, bo nie znam się na tym ^^"
MiLadyyy
20 października 2014, 15:53Haha nie wiem, ja tam połykajac powietrze się nie najadam, ale jak tylko będe miała czas to obejrzę film z linka :)
Overcomes
20 października 2014, 07:20Zaciekawiłaś mnie tym dokumentem, ale chyba nie podjełabym się żadnej z tych diet.
nitktszczegolny
19 października 2014, 22:05Ciekawe, chętnie obejrzę ! :)
szpinakowa811
19 października 2014, 23:38I jak się dokument podobał? :)
nitktszczegolny
20 października 2014, 10:25interesujący :D
nitktszczegolny
20 października 2014, 10:25interesujący :D
OgarnijSiem
19 października 2014, 20:41Świetnie, że dałaś link :) ciekawy materiał
szpinakowa811
19 października 2014, 22:57Stwierdziłam, że Vitalijkom może się spodobać :)
OgarnijSiem
19 października 2014, 23:27Mi się bardzo podobało :) szczególnie 3 część, przewinęłam jedynie jedzenie jąder i oczu :D Nie na moją wrażliwość :)
szpinakowa811
19 października 2014, 23:35Ja dzielnie się trzymałam, chociaż mój żołądek czuł się trochę nieswojo. A trzecia część też jest moją ulubioną. Może czas zamieszkać w komunie? :D
OgarnijSiem
19 października 2014, 23:42Nie pogardziłabym :) Zawsze własny kąt, chętnie zamieszkałabym w górach w jakiejść drewnianej chatce :D
szpinakowa811
19 października 2014, 23:54...Nieładnie tak czytać ludziom w myślach :P
Alecto
19 października 2014, 18:38Chętnie obejrzę ten dokument, choć z Twojego opisu wnioskuje, że każdy z wyżej wymienionych sposobów odżywiania się jest skrajny w jakiś sposób.. W odpowiedzi na Twoje pytanie - balsamy, witaminy, picie dużej ilości płynów, ćwiczenia, ale nie ma co się łudzić, takie wahania wagi nie pozostają, bez śladu na skórze, jak łatwo przewidzieć... Rozstępy mam praktycznie wszędzie. :)
szpinakowa811
19 października 2014, 19:51To prawda, myślę, że pokazywanie czegoś mniej skrajnego nie miałoby sensu w programie nazywającym się ,,tabu'' ;p Miłego oglądania i dziękuję za odpowiedź ;)
Bella96
19 października 2014, 16:31Chyba kiedyś widziałam podobny program :) ale pomimo programów te sposoby żywienia nadal są dość mało znane
szpinakowa811
19 października 2014, 17:00Tak, ale rośnie ich popularność. A może to ja jestem trochę dziwakiem, że nic z tych rzeczy nie było mi obce :D
renia2014
19 października 2014, 15:43oj, ja nie dałam rady do końca tego obejrzeć, to nie dla mnie:)
szpinakowa811
19 października 2014, 15:45W którym momencie wymiękłaś? :D
renia2014
19 października 2014, 16:47praktycznie na samym początku miałam dość, jak ten facet jadł podroby tak na surowo, a później jeszcze robaki itp łeeeee okropne, obrzydliwe, wstrętne......niech sobie tak żyją i odżywiają się, oglądanie tego jest dla mnie męczarnią więc podziękowałam:)
szpinakowa811
19 października 2014, 16:59Haha, no niestety, to dość wstrętne. Ale wbrew pozorom zdrowe ;p Później już nie ma jedzenia obrzydliwych rzeczy na wizji :D