Dzień na plus, chociaż po całym dniu chodzenia po sklepach (kupiłam płaszcz na zimę!) musiałam czegoś się napić, a było gorąco, więc padło na smoothie bananowo-truskawkowe z maca. 330 kcal, czyli 100 więcej niż normalnie daję na podwieczorek, ale z drugiej strony chodziłam 5h a wcześniej byłam na basenie. Więc wszystko byłoby okej, gdyby nie to tytułowe alko! W sumie sama stwarzam sytuację, bo zaproponowałam koleżance, że może wpaść to coś wypijemy. Tak czy owak, na teraz dzień wygląda tak:
musli, jog. sojowy, banan
utarte jabłko, 2 marchewki, 100ml kefiru
1,5 kromki pumpernikla z tuńczykiem w oleju (bo nie miałam otwieracza żeby otworzyć łososia w wodzie :( ) z ogórkiem i rukolą
ww. smoothie
miska zupy rybnej
basen 45 min +5 godz chodzenia
będą jeszcze z 2 driny żubrówka+sok jabłkowy (albo zrobię sobie napój z syropu ze słodzikiem, chociaż słodziki są be)
izunia199011
20 września 2014, 20:57Kurcze ja nic nie mogę znaleźć na zimę :(
szmaragdowa.woda
21 września 2014, 12:23może dlatego, że szukasz, ja w zasadzie chciałam tylko potowarzyszyć koleżance która chciała kupić płaszcz. Skończyło się tak, że ona nic nie kupiła ;)