Po moim ostatnim optymistycznym wpisie poplynelam.
Nie wiem, co mi sie podzialo, ale w drodze do domu nie moglam myslec o niczym innym niz o jedzeniu. Zjadlam obiad I dopchalam paluszkami . W piatek powtorka z rozrywki. W koncu opamietalam sie w sobote popoludniu. Nie wiem dlaczego to robie. Przeciez jestem inteligentna osoba. Wiem, ze takie akcje powoduja zaprzepaszczenie ilus tam tygodni pracy nad soba. W momencie, kiedy wpadam w taki ciag mozg mi sie wylacza. Nie mysle I nie czuje.... tyko jem..... Nienawidze tej slabosci!!! I wstydze sie za nia.
No nic, podnioslam sie z kolan, otrzepalam nogawki I w wracam pokornie na dobra droge.
Dzisiejsze menu:
- sniadanie: salatka z rukoli, pomidora, jaj I oliwek z chlebem zytnim I pasta z awokado
- przekaska: 2 mandarynki I migdaly
- lunch: salatka z rukoli, warzyw I komosy ryzowej
- obiad: kurczak fajita z makaronem ryzowym
- kolacja powinna byc zapiekana z kozim serem, ale pewnie nie dam rady.
Z wiadmosci pozytywnych: w sobote zainaugurowalysmy tegoroczny sezon ogrodniczy . Wkopalysmy resztki cebulek zonkili w zagajniku za naszym plotem (jeden worek wkopalysmy jeszcze na jesieni, ale drugiego juz nie zdazylysmy, wiec dokonczylysmy teraz). Skrécilysmy tez drewniana rame na grzadki owocowo warzywne tuz za naszym plotem, teraz trzeba je tylko porzadnie wyplewic I wysypac dobrej ziemi.. Ten teren nalezy do naszej wspolnoty I nikt tam nie chodzi, wiec postanowilysmy zagospodarowac kawalek przylegajacy do naszej posesji (czesc sasiadow tez tak zrobila I nikt nie ma z tym problemu). Juz sie nie moge doczekac maja, zeby zaczac wsadzac nowe roslinki. W zeszlym roku za bardzo sie pospieszylysmy z tym I pozniej zakoczyly nas nieprzyjemnie przymrozki. W tym roku postanowilysmy byc cierpliwsze, ale mimo to juz kupilysmy krzaczki owocowe . Trzymamy je naradzie w ganku.
Zycze Wam milego poczatku tygodnia. Magda
flos1977
15 marca 2017, 07:17rozumiem, nawet nie wiesz jak bardzo, byl czas ze mialam kompulsy codziennie, nawet nie wiem ile kalorii pochlanialam, tysiace niestety :( najwazniejsze sie nie poddac, damy rade :)
Szkotka116
15 marca 2017, 08:05Dzieki za wsparcie ;-)
catali87
14 marca 2017, 14:08widzę, ze nie tylko ja płynę. Ej, nie damy się! A sezonu ogrodniczego zazdroszcze. Marzy mi się ogrodek ;)
Szkotka116
14 marca 2017, 14:32Mnie sie teraz marzy ogrodnik do kompletu ;-)). Lubie podziwiac ladne ogrodki, ale prace w nich juz nie bardzo. Robie to tylko dla rezultatow ;-))
mikelka
13 marca 2017, 12:42bylo minelo...wazne ,ze wrocilas na dobre tory :)milego dnia :)
Szkotka116
13 marca 2017, 16:19Dzieki za wsparcie ;-)
Faina
13 marca 2017, 12:03Tez tak czasem mam, mozg nie slucha, robi swoje :( nie bardzo wiem jaka jest na to metoda...ale na pewno nie wolno sie poddawac tylko trzeba wracac na dobre tory, tak jak Ty to uczynilas! Strasznie smacznie brzmia Twoje jadlospisy :) na ogrodnictwie sie nie znam, tylko troche na uprawie borowki amerykanskiej (rodzice maja mala plantacje), ale podziwiam!
Szkotka116
13 marca 2017, 16:19Najgorsza jest ta swiadomosc, ze nie jestem glodna, a mimo wszystko wciagam wszystko jak odkurzacz. I jaki wstyd, bo teraz musze do wpisac do dzienniczka dla dietetyczki. Chyba sie spale podczas rozmowy kontrolnej. Odnosnie jadlospisu, jest bardzo dobry, mam nawet zdrowe slodkosci zaplanowane, a ja I tak dalam ciala ;-(
Faina
13 marca 2017, 16:34znam ten bol, ale wpisac trzeba :( a jak czesto masz wizyty? bo ja kiedys mialam co 2 tygodnie i pierwszego troche sobie folgowalam,a drugiego bardzo restrykcyjnie jadlam,zeby spadek byl :P dietetyczka sie ze mnie tylko smiala
Szkotka116
13 marca 2017, 16:37Ja mam kontrole za 2 tygodnie (czyli 4 od poczatku diety). Zobaczymy, co moja powie.....
majkah
13 marca 2017, 10:53Magda , najwazniejsze, ze od dzisiaj bedzie dobrze :) Weekend pusc w niepamiec i mysl o kwiecistej sukience. Co sadzicie na grzadkach ? Ja z Pl przywiozlam sobie poziomki i maciejke - czekaja na kwiecien :)
Szkotka116
13 marca 2017, 16:16Dziekuje, ze mi o niej przypomnialas ;-). Poziomki w sadzonkach czy w nasionkach przywizlas? Latwo sie przyjmuja? Ja mam na razie agrest, maliny, jarmoz, pietruszke, pomidorki koktajlowe, ogorki gruntowe. Mytanie, ile z tego zaowocuje, bo w Szkocji z pogoda w lato bywa roznie. Ostatnie np. bylo beznadziejne.
baja1953
13 marca 2017, 08:45Cześć:)) Nie Ty jedna jestes słaba kobietką, nie Ty jedna...Niby madre, niby inteligentne, a głupie zarcie ma nad nami władzę i wyłącza mózg... Marna ze mnie ogrodniczka, ale nie rozumiem czemu wykopujesz cebulki żonkili na wiosnę?? Przeciez żonklile juz wschodzą, za niedługo zaczna kwitnąć, czemu im w tym przeszkadzasz??? Ale na pewno Ty wiesz lepiej, masz ziemię, ogród, a ja tylko 4 doniczki w domku:)) Cmok, Magda:))
Szkotka116
13 marca 2017, 09:02My je wkopalysmy (a moze zakopalysmy?), nie wykopalysmy ;-). Powinnysmy to zrobic listopadzie zeszlego roku, ale nie wyrobilysmy sie czasowo ;-)
baja1953
13 marca 2017, 09:12Czytanie ze zrozumieniem godne osoby tak inteligentnej jak ja:)))))))))))))))))))))
Szkotka116
13 marca 2017, 09:18brak polskich znakow tez nie wplywa dobrze na jakosc moich wpisow ;-)