Waga: 68,1 kg (-0,5)
I akurat dziś to się tego nie spodziewałam. Przez cały tydzień nie poszłam na ćwiczenia, bo P. musiał siedzieć dłużej w pracy, nie trzymałam się diety wyznaczonej przez Panią dietetyk. Nie to żebym jadła jakieś niestworzone rzeczy w postaci fast foodów czy słodyczy....po prostu przez tą sytuację nie do końca miałam jak i kiedy zrobić zakupy, więc szyłam z tego co miałam. A tu taka niespodzianka
Dziś przyjeżdża do nas moja bliska koleżanka z synkiem i spędzimy razem weekend. Za to już w niedzielę ruszamy na nasze tegoroczne wakacje. W tym roku postawiliśmy na Beskid Żywiecki....Mała J. strasznie się tym jara i już od tygodnia codziennie rano chce do przedszkola zakładać trekki :)
Tak sobie po cichu liczę, że może uda mi się jeszcze na szybko uszyć jakąś sukienkę....ale to się sobaczy. W zasadzie w planach mamy piesze wędrówki po górach, wiec kiecki nie ma kiedy wkładać :P Wszystko się okaże.
MadziuniaP
24 sierpnia 2020, 10:00W niespodziewanym momencie to chyba najlepsza radość. Dalszych sukcesów i udanych wakacji, odpoczywajcie 😘