Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
ZIELONO MI.....
7 listopada 2012
PADA DESZCZ PADA....ZEWSZĄD CHŁODEM WIEJE....SZARO,PUSTO,WSZĘDZIE.....LECZ MNIE TO NIE DZIWI....TO LISTOPAD WŁASNIE....I KTO NIE ZAŚNIE TO PODJADA BO PRZYJEMNOŚĆ DAJE CZEKOLADA.....NORMALNIE POETKĄ ZOSTANĘ......OJ CIĘŻKI DZIONEK DLA MOJEJ GŁOWY, BO W DOMU POSPRZĄTANE, ROSOŁEK W LODÓWCE JUŻ CZEKA....ZA OKNEM DESZCZ WIĘC SPACER TYLKO PO DOMU...A JA WALCZĘ ZE SOBĄ BY NIE SKUSIĆ SIĘ NA MAŁE SŁODKOŚCI.....MORDKA SIĘ ZIEWA,A KAWA JUŻ WYPITA WIĘC CHYBA TRZEBA POĆWICZYĆ I JAKOŚ ZLECI BEZ POKUS....CHYBA??????MOJE MENU: JAJECZNICA Z CEBULKĄ I PALUSZKAMI KRABOWYMI, SIEMIĘ LNIANE,KAWA, POMARAŃCZA POLANA JOGURTEM Z CYNAMONEM....A NASTEPNIE ZJEM: KURAKA Z ZIELENINKĄ, ZIELONĄ I DUZO WODY WYPIJĘ,RYBKĘ WĘDZONĄ I ŚLEDIKA W WARZYWACH.....WIECZORKIEM WYCHODZĘ NA STEP-UP( UWIELBIAM....)I PO... ZAJĘCIA Z DZIECIACZKAMI ( DZIŚ MALOWANIE PANI JESIEŃ NA KOLOROWO...) + CZYTANIE I MAŁE SZALEŃSTWA.....ŻE MI DZIŚ ZIELONO TO ZIELONEGO DZIONKA KOCHANIUTKIE........I RUSZAMY SIĘ JAK ZIELONE LIŚCIE NA WIETRZYKU....MOCNYM, PORWISTYM WIETRZYKU.......
WielkaPanda
7 listopada 2012, 15:27Jaki optymistyczny wpis! To dobrze. Aż mi się przypomniał ten wiersz "Zielono mam w głowie i kawiatki w niej kwitną". Trzymaj apetyt na wodzy. Dobrze jest. Pozdrawiam!:)
mikelka
7 listopada 2012, 15:21No! ;) prawie jak poetka .
malaczarna28
7 listopada 2012, 12:23jAK CZYATM Twój pamiętnik to mniewam wyrzuty sumienia że nie poświęcam dużo czasu dzieciom :( Jesteś wspaniałą kobietą i tylko przykład brać Pozdrawim Danka :)))