Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
lekki dzionek....
24 lutego 2012
dobry wieczorek wszystkim.....jakoś ostatnio nie mogę się z niczym wyrobić...własnie przed chwilunią zlazłam z rowerka(40min,144kal,12kl)..dziś dzień spędzony lekko,czyli wichura mnie nie odstraszyła pospacerowałam sobie po sklepikach z tanią odzieżą (uwielbiam grzebać w ciuchach)i wybrałam sobie kilka fajnych ciuszków,byłam na ploteczkach, troszeczkę poprasowałam itak mi zleciał dzionek....zaliczyłam niestety lekarza z moim syneczkiem(ostre zapalenie gardła z bakterią paciorkowca)....walczymy dzielnie...jutro będzie lepiej....moje menu jest dzisiaj skromne bo nie chciało mi się jeść : dużo wypitej wody, magnez, zielona razy dwa,kawa czarna z mlekiem, owocowa,2 kanapki chleba razowego z wędlinką,sałatą i cebulą, śledziki,serek aktivia 0%z otrębami, wątróbka drobiowa z kapustą kisz.,mandarynka, i cola bez cukru(mam tak czasami że potrzebuję coli)...to na tyle ....oczywiście dobrej nocki życzę...kolorowych snów.....
sloneczkoko
25 lutego 2012, 17:19Zdrowia dla synka.Z doświadczenia wiem,że paciorkowca trudno wyleczyć!
kasaig
25 lutego 2012, 12:51Fajne są te twoje wpisy. Taki w nich spokój,harmonia... Lubię to;)
annna1978
25 lutego 2012, 10:08typowo kobieca terapia,ja ją też dziś zastosuję, a właśnie umyłam okna:) kobiety dają radę:)
plichcia
25 lutego 2012, 08:30ostatnio w naszym miescie dużo nowych pootwierali i można wyrwać naprawdę fajne rzeczy. Ale widzę że trzymasz się dzielnie :) super. MIłego weekendu.
Demonek27
24 lutego 2012, 23:37Ja też mam swój ulubiony ciucholand i zawsze coś tam fajnego znajdę.