Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pracowita sobota....
28 stycznia 2012
Sobota już za nami a ja padam na ryjek....cały dzień na nogach..rano zakupy razy 2 trzeba było isć, śniadanie,obiadek i kolacyjkę zrobić + tona zmywania (mam tak małą kuchnię że zmywarka to moje ręce)...i jeszcze zachciało mi się zrobić mym facetom faworków (ładnie wyglądały i smacznie ale nie jadłam)....Na koniec 300 brzuszków, szybki prysznic i ukochany odpoczynek z głuchą ciszą.....Żegnam was słodko.....acha dieta cd.
annna1978
29 stycznia 2012, 14:26niesamowita siła woli-faworki!!hoho!
I3u...
28 stycznia 2012, 22:17trzymaj się;) i niech ci się siły regenerują;)