Nie wiem czy to pogoda na mnie dzisiaj tak działa, czy po prostu jakiś kryzys. Samopoczucie mam dzisiaj gorsze, jestem osłabiona. Po raz pierwszy od 2.01 motywacja mi gdzieś ucieka.
Znika moja wewnętrzna moc, która mówiła: możesz wszystko. Możesz schudnąć, wyrzeźbić ciało i wyglądać pięknie. Możesz w końcu się sobie podobać.
A w miejsce tego poweru wciska się wątpliwość: A co jeśli znów mi się nie uda... A co jeśli znów nawalę i się poddam... A co jeśli znów na zdjęciach z tegorocznych wesel zobaczę na moim miejscu wieloryba?
Próbuję z tym walczyć. Dzisiaj zamierzam zdobyć max punktów w Zdrowej Rywalizacji Punktowej:
- 2 za trzymanie diety
- 2 za brak słodyczy
- 2 za picie min 2 litrów wody - i to zadanie jest chyba dla mnie najtrudniejsze
- 3 za ćwiczenia min 1 h - I to udało mi się już 2/3 razy zaliczyć. Nie wiem jak dzisiaj będzie, bo samopoczucie słabe, ale liczę, że dam radę
- 1 za balsamy - dzięki rywalizacji, zaczęłam w końcu o to dbać.
A Wy jak sobie radzicie, kiedy motywacja spada?
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Orzeszek1984
17 stycznia 2017, 23:47Czytam vitalie,czytaj dzial o motywacji, a takze artykuly wyszukiwalam nt motywacji itd ale tez pamietnik ktory piszesz to b. Dobre dla motywacji. W kazdym razie to pomaga byc w temacie i nie pozwala zapomnieć jako masz cel. No i sport jest dobry zeby sie pozytywnie nakręcić. Mozesz popatrzeć w tv programy o dietach.
asiul123
17 stycznia 2017, 18:22Kiedy mi spada motywacja to wchodzę na vitalie i czytam pamiętniki, starych i nowych znajomych, patrzę na sukces innych którzy dali radę i oglądam ciuchy. Piękne ciuchy o których marzę a w które się nie mieszczę bo nie sprzedają ich w moim rozmiarze. I patrzę na te piękne modelki w tych pięknych ciuchach i nawet dodaje sobie do koszyka żeby kupić jak już schudne :-D
SzczesliwaByc
17 stycznia 2017, 20:41Zapamiętam :) Okazało się, że mi wrócila po siłowni :) Jestem znów tak pozytywnie nastawiona, że musiałam zrobić nowy wpis, żeby nie skończyć dnia tak ponuro :)
CookiesCake
17 stycznia 2017, 17:17Każdy ma cięższe chwile, ale nie ma się co załamywać!! Jutro wstań z łóżko z wielkim uśmiechem i od razu dzień będzie lepszy!! ;)
SzczesliwaByc
17 stycznia 2017, 20:42Dziękuję :) Już dzisiaj jest lepszy :) Okazało się, że moja motywacja wyszła przede mną na siłownię i zostawiła mnie na kilka godzin samą w domu - ale wróciłyśmy już razem ;-) :P