No i po weselu :) Bawiliśmy się fajnie a i jedzenie było pyszne . Nie było lekko oprzeć się tym wszystkim pysznościom, rezygnowałam jednak z niektórych dań. Mimo tego gdy dziś stanęłam na wagę to mina mi troszkę zrzedła, kilo poszło do góry. Hihi pocieszam się tym, że moj mąż ma prawie 3 kg do przodu marna pociecha ale zawsze Mam nadzieję, że szybko pozbędę się tych dodatkowych kg i wreszcie zobaczę samo 100 na wadze a później 99. Oj ale będę wtedy szczęśliwa. Udanej niedzieli kochane Vitalijki
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
alicja1981
24 sierpnia 2009, 06:16zgadzam się na wesele idzie się po to żeby dobrze zjeść , i dobrze sie pobawić.
marta803
23 sierpnia 2009, 21:03no nic sie takiego nie stałokażda z nas na weselu zapewne by cos zjadła :) a ja napewno zreszta 27 wrzesnia zjem i to pewnie duzo hehe przez caly urlop 10 dni bede żarła hehehe ale opłaca sie bo tutaj nie ma takich dobrych rzeczy jak w pl wiec raz na rok moge sobie pozwolić. a wlasnie gdzie fotka jakas z wesela w co sie wystroiłaś hmm?
dagusia.s
23 sierpnia 2009, 20:13Napewno niedlugo zobaczysz upragnione 99kg na wadze, ja tak wyczekuje 8 z przodu, bo do wymarzonej mi brakuje ooooooooooo............... ale i wiecej :P Ale damy rade, bo jesli nie my to kto???? Super, ze wesele sie udalo i gratuluje powstrzymania sie od jedzenia tych wszystkich pysznosci :)