Cześć dziewczyny
Dziękuję wszystkim za wsparcie - dzięki Wam jest dużo łatwiej
Nadal trzymam się założeń - wczoraj wieczorem (oglądając nieszczęsny mecz Polaków) przejechałam wieczorne 10 km - przyznam, że przy siódmym kilometrze miałam chęć zejść i się położyć (w końcu synek spał, mąż leżał i to i mi się należało po ciężkim dniu), ale pomyślałam wtedy jaką super kieckę kupię sobie na wesele i dojechałam do końca - potem byłam z siebie bardzo dumna
Dziś rano też zaliczyłam rowerek... czeka mnie jeszcze ta przyjemność wieczorem
Diety się trzymam - jakoś mi łatwo na razie - piję ok. 3 litrów wody dziennie - więc super.
Postanowiłam ważyć się tylko we środy... bo stając codziennie na wadze - idzie zwariować...
Buziaki i jeszcze raz Dziękuję
acha - odwiedziła mnie dziś rodzinka i koniecznie chcieli iść do McD na frytki i takie tam... poszłam z nimi... oni zajadali się niezdrowymi pysznościami a ja popijałam sobie kawkę Brawo Ja
evelevee
28 stycznia 2016, 20:59Brawo Ty :) Ja aktualnie również spędzam czas na rowerku :)
karmacode
28 stycznia 2016, 17:05Zdecydowanie brawo Ty! :) i jeszcze większe za samą kawkę to jest normalnie mission impossible! :D
Szara_Lilia
28 stycznia 2016, 20:34hehe ;) dzięki - fajnie, że tak myślisz, bo ja właśnie zaczynałam wątpić, czy jest się z czego cieszyć... przecież to dopiero początek i nawet jeszcze dobrze nie zaczęłam spadać z wagi ;) ale mam takie nastawienie, że mogę wszystko ;) jeszcze raz dzięki za wsparcie - to bardzo wiele dla mnie znaczy...