kolejne postanowienie poprawy. tym razem do spółki z mamą
4-5 posiłków to jednak nie dla mnie. co bym nie zjadła czuję się jak balon
śniadanie- 2 tosty z chleba tostowego pełnoziarnistego z sałatą, serem żółtym, pomidorem, ogórkiem i rzodkiewką
obiad- sałatka- pęczak, gotowane mięsko z rosołu, pomidor, natka pietruszki, cebula, pieprz ziołowy, skropione sokiem z cytryny i olejem lnianym
kolacja- odrobina bigosu (wszystko gotowane), sałata z pomidorem i ogórkiem skropiona sokiem z cytryny
ruch: 20min na rowerku + 10min z mel b na brzuch